Szef Fed trochę wystraszył Wall Street
W USA i nie tylko w USA w środę najważniejszym wydarzeniem było posiedzenie FOMC. Było to posiedzenie ważne zarówno dlatego, że czekano na informacje wyjaśniające kiedy i jak Fed ma zamiar redukować skup aktywów jak i dlatego, że było to jedno z posiedzeń (w końcu kwartału), kiedy to Fed oprócz decyzji o polityce monetarnej informuje też o zmianach prognoz gospodarczych.
Oczywiście decyzja FOMC była taka, jakiej oczekiwano: żadnych zmian. W prognozach zwracało uwagę obniżenie prognoz dla stopy bezrobocia na najbliższe lata i podwyższenie prognozy PKB na 2014 rok. FOMC nadal podtrzymuje, że nie podniesie stóp dopóki stopa bezrobocia nie spadnie poniżej 6,5 proc. Teraz jednak Fed oczekuje, że do tego poziomu stopy spadną już w 2014 roku. W marcu twierdzono, że stopa zejdzie do tego poziomu dopiero w 2015 roku.
Inaczej mówiąc prognozy zwiększały prawdopodobieństwo szybszego niż dotąd oczekiwano zaostrzenia polityki monetarnej. Nadal jednak został podtrzymany bardzo „gołębi” ton komunikatu. Komitet jest gotowy zarówno do rozszerzenia jak i do ograniczenia wartości kupowanych aktywów. Ani słowem nie wspomniano o zbliżaniu się decyzji o ograniczeniu skupu, ale skoro podniesiono prognozy to jasne jest, że taki ruch się zbliża.
Po posiedzeniu odbywała się też konferencja prasowa Bena Bernanke, szefa Fed. To z założenia był najważniejszy punkt programu. Bernanke starał się brzmieć „gołębio”. Powiedział, że spadek stopy bezrobocia do 6,5 procent nie oznacza automatycznej podwyżki stóp, a poza tym upłynie dużo czasu pomiędzy zakończeniem skupu aktywów, a podwyżką stóp procentowych.
Dodał jednak też, że ograniczenie skupu może nastąpić jeszcze w tym roku i zakończyć się w połowie 2014 roku. Według niego nie będzie to oznaczało zastopowania ultra-łagodnej polityki monetarnej. I to chyba było najważniejsze w tej wypowiedzi.
Na rynku akcji sytuacja po komunikacie FOMC i podczas konferencji prasowej była równie nerwowa jak na rynku walutowym. I tutaj słowa szefa Fed postawiły kropkę nad i. Ponieważ od poniedziałku Wall Street dyskontowała scenariusz najlepszy z możliwych dla byków to nieco tylko gorszy doprowadził do spadku indeksów. Tak naprawdę nic się przecież nie zmieniło od poniedziałku, kiedy to Wall Street Journal praktycznie zapowiedział to, co powiedział Bernanke (wtedy indeksy wzrosły).
Mimo tego, że nic się nie zmieniło indeksy zanurkowały, ale uważam, że nie należy się tym przejmować. Gracze potrzebują trochę czasu na ochłonięcie i dojście do właściwych wniosków. Ten spadek nie jest zapowiedzią fali bessy – raczej trwania w trendzie bocznym.
GPW w środę rano reagowała na europejskie spadki indeksów dość spokojnie. Owszem, po godzinie WIG20 tracił około pół procent, ale Pekao SA notowane było bez dywidendy, co po odjęciu tej dywidendy zdejmowało około 0,6 pkt. proc. z indeksu. W sytuacji, kiedy indeksy we Francji i w Niemczech traciły dobrze ponad pół procent zachowanie naszego rynku było całkiem solidne.
Potem jednak niedźwiedziom bardzo pomógł ponad pięcioprocentowy spadek ceny akcji KGHM (kończyła dzień siedmioprocentowym spadkiem). Powodem był rozczarowujący wniosek Skarbu Państwa o podniesienie dywidendy do 9,80 zł. Zarząd proponował 8 zł. Oczekiwano, że budżet jest w takiej potrzebie, że Skarb Państw zażąda kilkunastu złotych na akcję. Rozczarowanie doprowadziło do przeceny.
Zakończyliśmy dzień spadkiem o 1,7 proc. czyli bardzo mocnym, ale odpowiadały za ten spadek prawie w całości dwie spółki: Pekao i KGHM. Na większości akcji było bardzo spokojnie.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Xelion
Może to Ci się spodoba
Skandi FX: SEK przy wsparciu silnych danych ze Szwecji
Stopa bezrobocia w marcu w Szwecji spadła do 8 proc. przy prognozie 8,3 proc. z 8,4 proc. w lutym, dając solidne wsparcie dla korony. EUR/SEK po danych tąpnął z 9,30
Poranny komentarz walutowy – po payrollach
Zeszły tydzień obfitował w spotkania banków centralnych, po których poznaliśmy decyzje dotyczące stóp procentowych, pierwsze szczegóły Quantitative Easing w Strefie Euro oraz znacznie lepsze niż oczekiwano dane z rynku pracy
Komentarz PLN: Czynniki zewnętrzne znów osłabiają złotego
Czwartkowy, poranny handel na rynku złotego przynosi kontynuację konsolidacji z ostatnich 5 sesji, choć widoczne są próby wyjścia wyżej na parach x-PLN. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,2290 PLN
Przedświąteczny mini-optymizm (w USA)
Po neutralnej sesji poniedziałkowej inwestorzy w USA mieli do przetrawienia wiele raportów makroekonomicznych. Szczególnie dużo było tych z rynku nieruchomości. Te pierwsze były nieco zdefektowane, ale pomogły we wzroście cen
Funt pod presją przed przemówieniem Carneya
Euro (EUR) spadło do swojego nowego czternastomiesięcznego minimum z poziomu 1.2950 do poziomu 1.2880 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD) pomimo pozytywnych danych dotyczących niemieckiego bilansu handlowego. Para walutowa pozostaje
Złoto i ropa rosną, gdyż Obama autoryzuje ataki na islamistów w Iraku
Euro (EUR) wzrosło do poziomu 1.3393 po czym spadło do poziomu 1.3336 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD) w czasie trwania konferencji prasowej Europejskiego Banku Centralnego (ECB), a przed jej
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!