Poranny komentarz rynkowy – dlaczego rynek boi się Dudy
Dolar najdroższy od kwietnia, euro od marca a frank od lutego. Choć całego ostatniego osłabienia złotego nie można przypisać polskiej sytuacji politycznej, to jednak ruchy z ostatnich dni są ewidentnie związane z czekającą nas zmianą na fotelu prezydenta kraju. Dlaczego?
Obniżenie wieku emerytalnego, większa kwota wolna, nowe becikowe, dofinansowanie kopalń etc. – pomysłów przyszłego prezydenta mogących zwiększyć deficyt oraz dług publiczny nie brakuje. To może martwić inwestorów, którzy w ostatnim czasie faworyzowali złotego względem innych walut rynków wschodzących. Jednak największe zagrożenie jest nie po stronie polityki fiskalnej, a monetarnej.
W przyszłym roku wymieniony zostanie niemal cały skład RPP, włącznie z prezesem. Do 2019 swoją funkcję pełnił będzie jedynie Jerzy Osiatyński. Cała pozostała 9-tka zostanie wymieniona w przyszłym roku: dwóch członków powoła prezydent, trzech Senat, zaś czterech Sejm, w tym prezesa na wniosek prezydenta. Tym samym wystarczy, aby PiS przejął kontrolę na Sejmem, a będzie mógł ustanowić dowolną większość w RPP. Oczywiście taka nowa Rada nie musi z założenia wywołać kryzysu walutowego. Rynki będą się jednak obawiać o to, co tak naprawdę będzie celem dla banku centralnego. Obecna RPP była niejednokrotnie krytykowana za ospałość w podejmowaniu decyzji. Nie można jej jednak zarzucić, iż realizowała jakiś ukryty cel poza próbą realizacji celu inflacyjnego. Jeśli nowa Rada będzie preferowała krótkoterminowy wzrost gospodarczy kosztem ryzyka przestrzelenia inflacji w przyszłości dla waluty będzie to naturalnie miało wpływ negatywny – wystarczy przestudiować przykład tureckiej liry z ostatnich lat. Oczywiście wybory parlamentarne są dopiero przed nami i nawet powołana większość przez środowisko PiS może wykazać się profesjonalizmem a nie koniunkturalizmem. Ale ryzyko istnieje.
Wracając do złotego należy pamiętać, że w ostatnim czasie znaczący wpływ na kurs miała zmienność na niemieckim rynku obligacji i rynku akcji i czynnik ten będzie miał w tym tygodniu przynajmniej taki sam wpływ jak wybory. Poniedziałek natomiast zaczyna się specyficznie – w największych krajach Europy oraz w USA mamy dziś w święto. To oznacza niewielkie ruchy na rynkach globalnych, ale też mniejszą płynność na złotym. Tuż przed 9:00 rano euro kosztuje 4,12 złotego, frank 3,98 złotego, zaś dolar 3,75 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Może to Ci się spodoba
Poranny komentarz giełdowy – słabe odczyty PMI negatywnie wpływają na rynki
Dzisiejsza sesja w Europie przebiega pod dyktando słabych odczytów PMI. Także nocne dane z Chin, które świadczą o spowolnieniu w Państwie środka negatywnie wpływają na rynki i stąd też obserwujemy
Komentarz makro-walutowy
Kursy walut pozostały obojętne wobec danych makro W miniony poniedziałek polska waluta wystartowała z poziomów 4,068 EUR oraz 3,635 USD. Bez zaskoczenia przyjęto decyzję Rady Polityki Pieniężnej, która zdecydowała o
Dane w USA
Sprężyna oczekiwań przed dzisiejszym raportem z rynku pracy nie była mocno naciągnięta. Stabilizacja bezrobocia na 6,1 procent i wzrost etatów poza rolnictwem o ponad 200 tys. byłby uznany ledwie za
Poranny komentarz giełdowy – ropa rzutuje na rynek akcyjny
Poranek przynosi nam mieszane nastroje Azji oraz słabe z europejskich parkietów. Po części spowodowane jest to wczorajszą słabą sesją na Wall Street, ale przede wszystkim dalszą wyprzedażą na rynku ropy
EM FX: złoty jak marionetka
Słabsze euro i spadające rentowności Bundów to jasny przekaz dla EUR/PLN, który oddaje całe wzrosty z poniedziałku. Polska waluta stała się marionetką, gdzie za sznurki ciągną rynki długu w strefie
Minutki z RPP i EBC
W lutym Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe bez zmian ze względu na znaczną zmienność na rynkach finansowych. Część członków podzielających tę opinię nie wykluczyła jednak ich zmiany w najbliższym
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!