Obawy wciąż górą. Oczekiwane spadki w Europie
Dziś nikt nie wie jak mógłby wyglądać świat rynków kapitałowych, gdyby faktycznie doszło do defaultu w USA. Niezłą próbką jest zachowanie rentowności miesięcznych bonów skarbowych USA.
Ich rentowność wzrosła do 0,16 proc. Niewiele? Tydzień temu było to 0,02 proc. – rentowność wzrosła więc ośmiokrotnie. Wzrost rentowności krótkoterminowych papierów (trzymiesięczne bony skarbowe trzymają rentowność na 0,03 proc.) to pierwszy sygnał poważnego zaniepokojenia sytuacją na rynku długu. Ewentualny default USA w pierwszej kolejności uderzy bowiem w papiery o najkrótszym terminie wykupu. Inwestorzy wciąż jednak liczą, że nawet jeśli politycy nie dojdą do porozumienia przed 17 października, to wkrótce po tej dacie im się to uda – gdy już przekonają się, jakiego bałaganu narobili na rynkach.
Wtorkowe otwarcie nie będzie miłe dla posiadaczy akcji w Europie. Oczywiście wszystko przez USA – S&P zanotował wczoraj spadek o 0,85 proc., ale w czasie końcówkki handlu na Starym Kontynencie strata była znacznie mniejsza, a zachowanie rynku mogło sprawiać wrażenie, że Amerykanie podniosą się do walki. Było to mylne przekonanie, które jednak wpłynęło korzystnie na końcówkę notowań w Europie – większość indeksów zakończyła dzień wyżej niż go zaczęła sugerując tym samym, że rynki nie są tak słabe, jak się o nich pisze. Z drugiej strony zmiany indeksów opierają się o płytkie obroty.
We wtorek indeksy giełd azjatyckich zyskiwały, ale głównie za sprawą lokalnych wydarzeń. Chiny wróciły do gry po kilku dniach świętowania. Obroty sklepów detalicznych w okresie świąt wzrosły o 13,6 proc., co uznane zostało za sygnał wychodzenia gospodarki z okresu spowolnienia. Na kwadrans przed końcem notowań Shanghai Composite zyskiwał 1 proc., a Hang Seng 0,9 proc. Kospi i Nikkei zakończyły dzień zwyżką o 0,3 proc.
Europie przyjdzie odchorować wczorajszą postawę Wall Street, choć nie należy spodziewać dramatu. Kontrakty na S&P nieznacznie rosną, sam indeks nie ustanowił nowych dołków w trendzie, zatem reakcja inwestorów na Starym Kontynencie nie będzie też przesadnie płochliwa.
Emil Szweda, Open Finance
Może to Ci się spodoba
Giełdowy poniedziałek bez emocji
Pierwsza sesja tygodnia przyniosła kontynuację wzrostowej tendencji na warszawskim parkiecie. Jak często bywa w poniedziałki, handel nie był jednak zbyt emocjonujący. Indeksy rozpoczęły dzień od wzrostów po 0,1-0,2 proc. Do
Na Książęcej niemal sielankowo
Trwający od dwóch dni rajd byków na naszym parkiecie ma szansę na kontynuację. Indeksy, a szczególnie WIG i mWIG40 wysyłają bardzo mocne sygnały, przekonujące do kupowania akcji. Odporność na negatywne
Poranny komentarz walutowy – Helikopter jenów
Poranek na rynku walutowym przyniósł niemałe zaskoczenie w postaci dalszego luzowania ze strony Banku Japonii. Działania BoJ wyraźnie zaskoczyły rynki, co doprowadziło do potężnej wyprzedaży japońskiej waluty. Kluczową figurą, którą
Komentarz PLN: RPP zaskoczyła, podbicie zmienności na PLN
Czwartkowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi próbę stabilizacji po wczorajszej zmiennej sesji na kwotowaniach złotego. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,1430 PLN za euro, 3,7537 PLN wobec
Złoty poddał się przecenie na rynku walut wschodzących
Wtorkowy, poranny handel na rynku złotego przynosi stabilizację kwotowań po wczorajszej podwyższonej zmienności. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,2006 PLN za euro, 3,0752 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,4296
Poranny komentarz walutowy – drzwi coraz ciaśniejsze
Tegoroczne wakacje nie mają w sobie nic z sezonu ogórkowego. Szczególnie na złotym, gdzie przez kilka miesięcy nie działo się dosłownie nic, teraz inwestorzy coraz bardziej gwałtownie kierują się w
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!