Na Książęcej niemal sielankowo
Trwający od dwóch dni rajd byków na naszym parkiecie ma szansę na kontynuację. Indeksy, a szczególnie WIG i mWIG40 wysyłają bardzo mocne sygnały, przekonujące do kupowania akcji. Odporność na negatywne nastroje w otoczeniu ma jednak swoje granice, a główny czynnik ryzyka to problem z amerykańskim budżetem i limitem zadłużenia.
Warszawski parkiet pokazał w czwartek sporą siłę i odporność na niekorzystne warunki, dominujące w otoczeniu. Nasze indeksy należały do nielicznych zwyżkujących na naszym kontynencie i bezkonkurencyjne pod względem skali zwyżki. Jedynym mankamentem były niezbyt duże obroty. Te czynniki wskazują, że źródło tej siły miało przyczyny lokalne. Można się ich doszukiwać w chęci podkręcenia wyników przed końcem kwartału przez inwestorów instytucjonalnych oraz optymistycznych sygnałach, dotyczących planowanych zmian w OFE. Przyszli emeryci mieliby możliwość „wędrowania&r dquo; ze swymi składkami między ZUS a OFE raz na dwa lata. Bardziej jednak chyba liczyła się sama „dobra wola” rządu w konstruowaniu szczegółów zmian w systemie emerytalnym. Swoje oczywiście zrobiła też sytuacja techniczna naszych indeksów.
Początkowo najlepiej spisywały się WIG20 i WIG30. Ten pierwszy już w trakcie pierwszej godziny handlu znalazł się w okolicach 2435 punktów, czyli na poziomie linii trendu spadkowego. Kolejne godziny przyniosły lekkie cofnięcie, ale ponowny, popołudniowy atak był już bardziej skuteczny. Byki zdołały podciągnąć indeks na nowe sesyjne maksimum (2445 punktów), ale nie udało się go utrzymać do końca dnia. Udało się natomiast uratować 2435 punktów.
Choć oba wskaźniki największych spółek zachowywały się przez większą część dnia bardzo dobrze, to niespodziewanie największym wygranym okazał się mWIG40. Tam popyt zaatakował w końcówce notowań, a więc wówczas, gdy więksi koledzy dostali zadyszki. WIG20 zbliżył się do lokalnego szczytu z połowy sierpnia na odległość 25 punktów, zaś indeks średniaków przebił swoje maksimum z tego okresu o prawie 40 „oczek”, potwierdzając bardzo dobre z technicznego punktu widzenia perspektywy. Jeszcze silniejszy sygnał tego typu pojawił się w przypadku wskaźnika szerokiego rynku. WIG pokonał szczyt z 14 sierpnia już w środę, a wczoraj dotarł do poziomu najwyższego od stycznia 2008 r.
Wszystko wygląda więc bardzo pięknie i wypada tylko czekać, aż do roboty weźmie się też WIG20. Ten jednak zdaje się być pod większą presją zagranicy, niż pozostałe wskaźniki. Pytanie, na ile starczy mu niezależności, demonstrowanej od dwóch dni i jak się zachowa, gdy nastroje na świecie mocniej się popsują. W tej materii największe zagrożenie znów płynie ze Stanów Zjednoczonych. Ledwie minął niepokój związany z decyzją Fed, a już pojawiło się kolejne zagrożenie, w postaci dyskusji nad budżetem i limitem zadłużenia.
Dziś jednak Ameryka powinna nam pomagać. W czwartek indeksy na Wall Street wzrosły po 0,35 proc., przerywając trwającą od pięciu sesji spadkową serię. Choć wczorajsza poprawa to żaden przełom, jednak powinna wystarczyć do wsparcia byków w pierwszych godzinach handlu na naszym kontynencie. Niepokoić mogą jedynie zniżkujące rano po niecałe 0,2 proc. kontrakty na amerykańskie i europejskie indeksy.
Po południu rynki znajdą się pod wpływem danych makroekonomicznych. Oczekuje się niewielkiego wzrostu dynamiki dochodów i wydatków Amerykanów (odpowiednio o 0,4 i 0,3 proc.) oraz wyraźnego pogorszenia się wskaźnika nastrojów konsumentów (z 82,1 do 78 punktów).
Roman Przasnyski, Open Finance
Może to Ci się spodoba
Komentarz PLN: Złoty najmocniejszy do dolara od stycznia
Czwartkowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi stabilizację kwotowań złotego po wczorajszym lekkim wzroście wobec dolara amerykańskiego. Polska waluta wyceniana jest obecnie następująco: 4,0045 PLN za euro, 3,6040 PLN wobec
Pallad na 13-letnim maksimum
Euro (EUR) straciło na wartości w stosunku do dolara amerykańskiego (USD) spadając do poziomu 1.3525. Wspólna waluta znajduje się pod presją przed dzisiejszą publikacją indeksu CPI w Strefie Euro, którego
Poranny komentarz giełdowy – giełdowa masakra po arabsku
W ostatnich dniach na rynkach akcji widoczne było zawahanie, które zatrzymało dynamikę wzrostów. Zarówno parkiety azjatyckie, amerykańskie jak i europejskie doświadczyły korekty utrzymującego się od dłuższego czasu trendu wzrostowego. Dzisiaj
Niewielka szansa na wysokie ceny towarów w drugim kwartale
Olbrzymie oczekiwania dotyczące światowego wzrostu gospodarczego na początku 2013 r. spowodowały, że rok rozpoczął się mocnym akcentem, przez co nastąpiło niemal identyczne odtworzenie sytuacji z poprzednich dwóch lat. Inwestorzy weszli
FED: Patrzmy na dane
Wbrew temu co można sądzić, polityka Bena Bernanke jest dość przemyślana. Szef FED zdaje sobie sprawę, że operacja wychodzenia z programu QE3 będzie o wiele bardziej trudniejsza, niż jego wprowadzenie.
Poranny komentarz giełdowy – wyniki finansowe pogrążają Twittera
Wczorajsza sesja zakończyła się niespodziewanie dla jednego z gigantów social media, który tracił w pewnym momencie nawet 1/4 swojej wartości. Był to wynik przecieku słabych danych finansowych, które miały być
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!