Europa gotowa do odbicia
Dzięki udanej sesji na Wall Street, ale także obiecującemu przebiegowi wczorajszych notowań na Starym Kontynencie, europejskie parkiety mogą mieć udaną końcówkę tygodnia.
Czwartkowe notowania w Europie rozpoczęły się od zniżek wywołanych na poły wyprzedażą akcji w Tokio (spadek Nikkei o ponad 6 proc. na czwartkowej sesji i o 21 proc. w nieco ponad trzy tygodnie) i zniżkom na Wall Street zanotowanym dzień wcześniej. Jednak otwarcie okazało się w większości przypadków zarazem najniższym punktem dnia, w miarę jego upływu straty były sukcesywnie odrabiane, choć tylko na niewielu rynkach udało się domknąć lukę bessy, która pojawiła się na wykresach w skutek niskiego otwarcia. Ostatecznie DAX i FTSE straciły po 0,6 proc. (nie domykając luki), ale już CAC40 wzrósł o 0,1 proc. WIG20 także zdołał odrobić straty w całości, ale za sprawą nieudanego fixingu zanotował stratę na poziomie 0,4 proc.
Tymczasem na Wall Street S&P początkowo także zanotował niewielką stratę, ale później odbił się od linii wyznaczającą średnią 50-sesyjną. Indeks nie dotarł więc nawet do dołków z początku czerwca (1658 pkt), a odbicie nastąpiło 10 pkt wyżej. Pomagały w tym dane o liczbie wniosków o zasiłki oraz o dynamice sprzedaży detalicznej, które okazały się lepsze od oczekiwań, ale nie na tyle by rozbudzać obawy o konieczność rychłego wygaszenia QE. S&P wzrósł o 1,5 proc., dając byczy sygnał innym giełdom na świecie. Zarazem trzeba jednak odnotować, że wzrost został zatrzymany na poziomie wtorkowego szczytu intra-day, którego sforsowanie może być pewną przeszkodą w piątek.
Inwestorzy w Azji jak zwykle nie byli skorzy do analizowania takich niuansów. Po fatalnej sesji czwartkowej, piątek przyniósł zdecydowane odbicie w regionie. Nikkei wzrósł 1,9 proc., Kospi 0,3 proc., Shanghai Composite 0,3 proc., a Hang Seng 0,9 proc. – nigdzie więc wysokość czwartkowych strat nie została zniwelowana w całości, lecz zaledwie w ułamkowej wartości. Póki co, jest to więc tylko odbicie, a nie zmiana trendu.
Ale tyle wystarczy, żeby utrzymać dobre nastroje w Europie. Tutaj inwestorzy mogą odzyskać wiarę w trend rosnący dzięki łatwemu powstrzymaniu zniżek wczoraj oraz oczywiście dzięki dobrym danym z Wall Street. Zwyżki mogą mieć jednak ograniczony zasięg, wszyscy przecież zdają sobie sprawę, że w najbliższą środę Fed może zmienić sytuację na rynkach.
Emil Szweda, Open Finance
Może to Ci się spodoba
Komentarz PLN: Złoty najmocniejszy do CHF od 15.01
Czwartkowy, poranny handel na rynku złotego przynosi kontynuację stabilizacji na większości zestawień oraz próbę odreagowania wczorajszych spadków na CHF/PLN. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 3,9837 PLN za euro, 3,7185
Mniejsze szanse na odbicie po danych z Chin
Po tym jak w piątek S&P odrabiał straty w końcówce piątkowej sesji, można było mieć nadzieję na zwyżki na otwarciu w poniedziałek. Ale chiński PKB rósł w I kwartale wolniej
Komentarz PLN: Złoty mocniejszy wobec euro i słabszy wobec franka
Środowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi stabilizację kwotowań złotego po wczorajszej mieszanej sesji. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,0933 PLN za euro, 3,7455 PLN wobec dolara amerykańskiego,
Dobre dane… spychają indeksy
Im więcej dobrych danych napływa z gospodarki (wczoraj były to odczyty PMI i ISM), tym bardziej inwestorzy boją się dalszych działań banków centralnych. Ale to zbyt duże uproszczenie. W istocie
Dolar umacnia swój kurs
Euro (EUR) kontynuuje swój spadkowy trend i osiągnęło już swoje tygodniowe minimum na poziomie 1.2632 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD). Wspólna waluta straciła na wartości po tym, jak ogłoszone
Grecja obiecuje porozumienie
Agencja Reutera poinformowała, iż Grecja i przedstawiciele strefy euro są bliscy dopięcia kompromisu w sprawie finansowania rządu w Atenach. Grecy mieli zgodzić się na pakiet reform finansowanych przez Europę. Efekty
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!