Komentarz do rynku złotego
Początek nowego tygodnia przynosi lekkie osłabienie polskiej waluty negując część piątkowego umocnienia. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,2245 PLN za euro, 3,1602 PLN względem dolara amerykańskiego oraz 3,4277 PLN wobec franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu wynoszą 4,34% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilka sesji na złotym mija pod znakiem konsolidacji powyżej zakresu 4,20 EUR/PLN z lekkim wskazaniem na próby umocnienia. Brak znaczących sygnałów z FED dot. ewentualnego ograniczenia programu już we wrześniu spowodował, iż inwestorzy zagraniczni ponownie zainteresowali się walutami naszego regionu (PLN, HUF oraz CZK). Pamiętać jednak należy, że w dalszym ciągu może mówić o względnie wakacyjnym, płytkim rynku, który może nie odzwierciedlać całego spektrum nastrojów wokół złotego. Zwyżce rynku bazowego, a więc również koszyka CEE, pomogły lepsze dane z Strefy Euro, gdzie indeksy PMI potwierdziły scenariusz odbicia gospodarczego w regionie.
Warto ponadto wspomnieć o piątkowej depeszy ze strony agencji ratingowej Fitch. Agencja obniżyła perspektywę ratingu Polski do stabilnej z pozytywnej, potwierdzając długoterminowy rating kraju w walucie zagranicznej na poziomie A – (A minus) i rating kraju w walucie krajowej na poziomie A. W wytłumaczeniu decyzji czytamy, iż „po nowelizacji budżetu w lipcu, Fitch prognozuje, że deficyt sektora finansów publicznych według standardów UE będzie na poziomie 4,2 procent PKB w 2013 roku. (…)”. „To o 0,7 punktu procentowego wyższy deficyt niż prognoza samego rządu z kwietnia zawarta w programie konwergencji i 1 punkt więcej niż wtedy, gdy Fitch nadawał ratingowi pozytywną perspektywę, czyli w lutym 2013 roku”. „Według Fitch, zawieszenie – choć tymczasowe – progu (…) zmniejszyło wiarygodność polityki fiskalnej Polski opartej o ścisłe reguły”. Bezpośrednio więc ruch ze strony agencji Fitch ma związek z ostatnią nowelizacją budżetu oraz zniesieniem progu ostrożnościowego, jednak w perspektywie ostatnich miesięcy odczytywać należy ją przede wszystkim jako wycofanie się z lutowej podwyżki perspektywy.
W szerszym ujęciu warto pamiętać, iż ciągle czekamy na ruchy ze strony FED, które bezpośrednio zaszkodzić mogą walutom EM (emerging markets), stąd mało prawdopodobnym jest, aby kapitał zewnętrzny zdecydował się zagrać pod umocnienie PLN. Pomimo braku kluczowych sygnałów z FOMC skokowy wzrost rentowności amerykańskiego długu (benchmarku dla innych papierów) wskazuje, że rynek obawia się jednak ograniczenia programu QE.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane dot. sprzedaży detalicznej oraz stopy bezrobocia w lipcu. Rynek zakłada wzrost sprzedaży detalicznej do 3,1% r/r z 1,8% r/r. Naszym zdaniem z uwagi na wyższą liczbę dni handlowych oraz wzrost wydatków konsumentów możliwe jest wskazanie nawet w okolicach 3,6% r/r. W przypadku bezrobocia prognoza wynosi spadek stopy do 13,1% z 13,2% uprzednio, bazując w dużej mierze na czynnikach sezonowych. Inwestorzy śledzić będą publikację przede wszystkim pierwszej z wartości, jednak pamiętać należy, iż to czynniki zewnętrzne pozostają obecnie dominujące w stosunku do złotego oraz rynku długu.
Z rynkowego punktu widzenia początek tygodnia powinien przebiegać pod znakiem ograniczonej aktywność na rynku walutowym z uwagi na święto w Londynie. Z technicznego punktu widzenia wycena złotego oscyluje blisko wsparcia na 4,22 EUR/PLN. Teoretycznie możemy mówić o próbie wyjścia z zakresu ostatniej konsolidacji i ruchu w kierunku 4,20 EUR/PLN, jednak bardziej prawdopodobnym wydaje się zanegowanie tego sygnału i ponowne wejście w ramy 4,225-4,25 EUR/PLN.
Konrad Ryczko
analityk DM BOŚ
Może to Ci się spodoba
Poranny komentarz giełdowy – tydzień pod presją podaży
W Europie mamy kontynuację spadkowych tendencji. Niedźwiedzie przejęły rynek już na dobre i nic nie wskazuje na to, że w najbliższych dniach może się coś zmienić. Inwestorzy na całym świecie
Mieszane dane z USA
Za nami dane o nastrojach konsumentów oraz kondycji przemysłu w rejonie Chicago. Pierwsza publikacja zaskakuje pozytywnie, a druga negatywnie. Teoretycznie ważniejsza powinna być pierwsza, gdyż amerykańska gospodarka konsumpcją stoi. Problem
Wall Street na maksimach wszechczasów. Czy trend będzie kontynuowany?
Na wczorajszej sesji główne indeksy rynku amerykańskiego osiągnęły maksima wszech czasów. Do Dow Jones Industrial Average dołączył również Standard and Poor’s 500, który do tej pory pozostawał w tyle stawki.
Rentowności dalej rosną
Rynkowe stopy procentowe w USA cały czas rosną. Wczoraj jednak rosły także notowania akcji, a to za sprawą bardzo dobrych danych z amerykańskiej gospodarki. Faktycznie w przeszłości niejednokrotnie wzrosty rentowności
Grecja to głównie problem Grecji
Zwycięstwo Syrizy w wyborach do greckiego parlamentu był przez większość oczekiwany, a wpływ na europejskie aktywa jest częściowo neutralizowany przez zapowiedziane w zeszłym tygodniu QE z ECB. Euro wstępnie znalazło
Hong Kong 50 mocno stracił na wartości
Euro (EUR) wzrosło z poziomu 1.2665 do poziomu 1.2689 wczoraj, w stosunku do dolara amerykańskiego (USD). Para znajdowała się pod presją, przed dzisiejszą publikacją raportu dotyczącego inflacji w Strefie Euro.
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!