Cała kasa w akcje

Cała kasa w akcje

We wtorek Amerykanie znowu pozbawieni byli impulsów płynących z raportów makroekonomicznych. Nastroje były dobre, ale brak impulsów poza tymi płynącymi z Niemiec (bardzo dobre dane o zamówieniach przemysłowych) mógł doprowadzić do marazmu. Tak się jednak na szerokim rynku nie stało.

Początek sesji był niepewny, a indeks NASDAQ barwił się nawet na czerwono. Szkodził mu spadek ceny akcji Microsoft – spółka przyznała, że system operacyjny Windows 8 jest jej porażką i wymaga zmian. Indeks S&P 500 jednak po chwilowym wahnięciu spokojnie rósł i zakończył dzień umiarkowaną zwyżką (i nowym rekordem wszech czasów). NASDAQ zakończył sesję neutralnie.

Jak widać po zachowaniu rynków nadmiar wolnych kapitałów znalazł liderów, czyli rynki akcji i ucieka z innych aktywów (np. z surowców, a szczególnie ze złota), żeby nadal nadymać tą bańkę. Jak pamiętam tego typu hossy to docelowego poziomu nie można przewidzieć. Nie ma analityka, który przewidzi koniec hiperboli na indeksach. Pierwsze poważniejsze korekty będą przecież wykorzystywane do kupna akcji przez tych, którzy się nie załapali na odjeżdżający pociąg. Co może zakończyć tę hossę na sterydach drukowanych pieniędzy? Tylko jakieś nieoczekiwane wydarzenie („czarny łabędź”).

GPW rozpoczęła wtorkową sesję od niewielkiego spadku indeksów, ale już po godzinie doszlusowała do innych giełd europejskich, gdzie odnotowywaliśmy mikroskopijne zwyżki. Nasz rynek zdecydowanie miał ochotę na kontynuację wzrostów. Umocniła tą ochotę publikacja raportu o zamówieniach przemysłowych w Niemczech.

Polskie indeksy jednak znowu zaczęły wyglądać nieco słabiej niż indeksy we Francji czy w Niemczech. Jednak przed pobudką w USA również nasze byki nacisnęły pedał gazu. WIG20 podskoczył i rynek wszedł w stan wyczekiwania, a potem zaczął się nawet osuwać. Końcówka sesji trafiła w moment niepewności na Wall Street, co doprowadziło do osunięcia indeksów na innych giełdach i zredukowało wzrost WIG20 do miernego 0,37 proc. Plusem dla byków było to, że wyraźnie zwiększył się obrót.

Piotr Kuczyński
Główny Analityk

 

Previous Sentymenty utrudniają sprzedaż
Next Komentarz do rynku złotego

Może to Ci się spodoba

Komentarze rynkowe 0 Comments

Nerwowe wyczekiwanie

W USA poniedziałek był kolejnym dniem częściowego paraliżu rządu i dysput politycznych zarówno nad budżetem jak i nad podniesieniem limitu zadłużenia Stanów. Nie było publikacji danych makro, więc uwaga skierowana

Komentarze rynkowe 0 Comments

Zerwaliśmy z Chinami, ale Ameryka nam nie pomaga

Na szczęście od kilku dni WIG20 nie podąża już śladem indeksów w Szanghaju, lecz stara się naśladować dojrzałe parkiety. Ale z tych ostatnich także przestały płynąć sygnały korzystne dla byków.

Komentarze rynkowe 0 Comments

Niskie obroty na początku tygodnia, rynek czeka na PKB i CPI

Wtorkowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi kontynuację stabilizacji kwotowań złotego. Polska waluta wyceniana jest przez inwestorów następująco: 4,1790 PLN za euro, 3,0379 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,4222 PLN

Inwestowanie 0 Comments

Młodzi konsumenci mają ogromny wpływ na decyzje zakupowe swoich rodziców

Najmłodsi przedstawiciele millenialsów oraz pokolenie Z, czyli osoby urodzone pod koniec lat 90. i na początku pierwszej dekady tego wieku to dla brandów atrakcyjna grupa docelowa. Mimo że często sami nie zarabiają i dysponują ograniczoną

Komentarze rynkowe 0 Comments

Komentarz PLN: Inwestorzy zagraniczni wracają na rynek PLN

Wtorkowa, poranna sesja na rynku walutowym przynosi kolejną próbę osłabienia złotego wobec zagranicznych dewiz. Polska waluta jest kwotowana przez inwestorów następująco: 4,1000 PLN za euro, 3,7550 PLN wobec dolara amerykańskiego,

Komentarze rynkowe 0 Comments

Poranny komentarz walutowy – euro w centrum uwagi

Do jednych z głównych wydarzeń na rynku walutowym należy publikacja danych z Nowej Zelandii. Dane okazały się nieco słabsze od mediany rynkowych oczekiwań, ale kluczowa dana (zmiana zatrudnienia w I

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to comment this post!

Zostaw odpowiedź