Amerykanie Krymu się nie boją

Amerykanie Krymu się nie boją

W USA rynki czekały w czwartek przede wszystkim na półroczny raport nt. polityki monetarnej, który Janet Yellen, szefowa Fed, przedstawiła przed Komisją Bankową Senatu USA. To był ten sam raport, który Yellen przedstawiła dwa tygodnie temu w Izbie Reprezentantów. Przedstawienie go w Senacie nie odbyło się wtedy z powodu pogody.

Janet Yellen w zasadzie nic nowego nie powiedziała. Stwierdziła tylko, że Fed zapewne utrzyma dynamikę stopniowej redukcji programu skupu aktywów, ale to nie oznacza, że tak musi być. Wszystko zależy od danych makro, a te słabe z ostatniego okresu mogły (ale nie musiały) być wynikiem mroźnej i śnieżnej zimy.

Wpływ na zachowanie rynków mogły też mieć dane makro. Styczniowe zamówienia na dobra trwałego użytku spadły tak jak oczekiwano o 1 proc. m/m. Szczególnie istotne są zamówienia bez środków transportu – one wzrosły o 1,1 proc. m/m (oczekiwano spadku o 0,1 proc.). Pamiętać trzeba, że miesiąc wcześniej zamówienia całkiem mocno spadły, a dane z tego miesiąca zweryfikowano w dół.

Interesujące, ale słabe były dane z rynku pracy. Tygodniowa liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 348 tys. (oczekiwano 335 tys.). Średnia 4. tygodniowa jednak się nie zmieniła. Takie dane mogły nawet nieco bykom pomóc – zmniejszają (bardzo nieznacznie) możliwość redukcji zakupów aktywów przez Fed.

Wall Street rozpoczęła sesję od niewielkiego spadku indeksów, ale już podczas zeznania Janet Yellen indeks S&P 500 wrócił nad kreskę dotykając poziomu rekordu wszech czasów. Można było oczekiwać, że tym razem byki już nie odpuszczą i indeks ustanowi nowy rekord. Tak się tak stało, ale ten nowy rekord można raczej nazwać naruszeniem starego, niż prawdziwym przełamaniem.

GPW rozpoczęła czwartkową sesję neutralnie, ale bardzo szybko rozwój sytuacji na Krymie (parlament Krymu został zajęty przez uzbrojonych ludzi, a myśliwce rosyjskie postawione w stan alarmu bojowego) zaszkodził bykom. Nie pomogła też informacja o objęciu prezydenta Janukowicza opieką Rosji. WIG20 stracił blisko pół procent i po krótkiej stabilizacji ruszył w dalszą podróż na południe.

Spadł niedaleko niżej i tam rynek wszedł w fazę marazmu. Wybił się z niej po pobudce w USA. Po publikacji amerykańskich danych makro, a przed rozpoczęciem sesji w USA ze spadków już nic nie zostało. Nasz rynek tym razem zachowywał się nieco lepiej niż inne giełdy europejskie. Wydawało się, że tak będzie do końca, ale fixing obniżył indeks, który tylko dlatego stracił 0,42 proc. Teraz już zdecydowanie czas na odbicie.

 

Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Xelion

Previous Kolejny sygnał mocnego złotego
Next Spadek inflacji nie spowoduje cięcia stóp EBC?

Może to Ci się spodoba

Komentarze rynkowe 0 Comments

Scandi FX: tydzień pod znakiem danych o inflacji

W tym tygodniu klimat wokół skandynawskich walut będzie kształtowany przez ważne dane o inflacji. W Norwegii rynek oczekuje wzrostu do 2,1 proc. r/r w lutym z 2 proc. w styczniu,

Komentarze rynkowe 0 Comments

Dane lekko gorsze

Za nami seria danych z USA, gdzie cotygodniowa ilość nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych okazała się kosmetycznie wyższa od oczekiwań, ale wciąż utrzymuje się na relatywnie niskim i zdrowym

Komentarze rynkowe 0 Comments

Poranny komentarz giełdowy – FED wspiera indeksy

Wczorajszy dzień bezapelacyjnie należał do Rezerwy Federalnej i jej szefowej. FED usunął zgodnie z oczekiwaniami słowo „patient” ze swojej komunikacji, lecz równocześnie zrewidował mocno w dół prognozowaną ścieżkę podwyżek stóp

Komentarze rynkowe 0 Comments

Lekki wzrost złotego w ślad za eurodolarem

Piątkowy, poranny handel na rynku złotego przynosi stabilizację po wczorajszym lekkim umocnieniu polskiej waluty. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1767 PLN za euro, 3,0086 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz

Komentarze rynkowe 0 Comments

Dane z polski i USA

Za nami seria danych. Zaczynając od pierwszej publikacji z Polski, wskazać trzeba pogłębiającą się deflację i to w nieco większym stopniu od oczekiwań. To głównie zasługa dalej zniżkujących cen paliw,

Komentarze rynkowe 0 Comments

Komentarz PLN: Złoty w dół w ślad za umocnieniem USD, rynek czeka na dane z USA

Poranny, środowy handel na rynku polskiej waluty przynosi próbę stabilizacji po wczorajszej spadkowej sesji. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1485 PLN za euro, 3,0944 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to comment this post!

Zostaw odpowiedź