Wygra nadzieja czy strach?
Politycy w USA rozmawiają nt. budżetu i limitu długu, ale zbliżenia stanowisk nie ma. Pytanie, czy przed 17 października zwycięży nadziej na kompromis „za pięć dwunasta”? Czy może jednak strach, że tego kompromisu na czas nie uda się wynegocjować?
W czwartek 17 października, jak wynika z wyliczeń Departamentu Skarbu, USA osiągną ustawowy limit zadłużenia na poziomie 16,7 bln USD. Dodając do tego trwający od początku miesiąca kryzys budżetowy, skutkujący zamknięciem dużej części instytucji federalnych, ale też i brakiem publikacji danych makroekonomicznych z USA, nie będzie dla nikogo większym zaskoczeniem, że w rozpoczynającym się tygodniu liczyć będą się tylko i wyłącznie doniesienia z Kongresu. Pytanie, czy przed 17 października zwycięży nadziej na kompromis (głównie w kwestii podwyższenia limitu długu) „za pięć dwunasta”? Czy może jednak strach, że tego kompromisu na czas nie uda się wynegocjować?
W poprzednim tygodniu zgłoszona przez Republikanów (a następnie odrzucona przez Demokratów i Obamę) propozycja czasowego umożliwienia zadłużania się USA wywołała na Wall Street i większości światowych parkietów małą euforię. To doskonale pokazuje jak dużych pozytywnych emocji można oczekiwać, gdyby Kongres ostatecznie porozumiał się ws. budżetu i limitu długu. Z drugiej strony, trzeba też się liczyć z tym, że brak porozumienia wywoła ruch w przeciwną stronę. Wówczas będziemy świadkami wyprzedaży akcji i globalnej ucieczki od ryzyka.
Brak kompromisu przez 17 października wcale nie jest wykluczony. O ile Republikanie w ostatnim czasie zrobili krok do przodu, proponując tymczasowe rozwiązania. To Demokraci stoją w miejscu i grają o całą pulę. Mianowicie godzą się na krótkoterminowe podwyższenie limitu długu, ale bez żadnych warunków i przy jednoczesnym przywróceniu normalnego funkcjonowania rządu (czyli uchwaleniu budżetu).
W naszej opinii, o ile jeszcze teraz rynki finansowe spokojnie reagują na brak kompromisu, to z każdym dniem emocji będzie przybywać. Nawet gdy inwestorzy wciąż będą zakładali, że porozumienie zostanie osiągnięte „za pięć dwunasta”, to jednak w obawie przed jego brakiem zaczną stronić od ryzykownych aktywów. Będzie to też działać w drugą stronę. Zbliżenie stanowisk zostanie odczytane jako porozumienie i może ponownie wywołać małą euforię.
Specyfika rozpoczynającego się tygodnia każe przygotować się na dużą zmienność i huśtawkę nastrojów. Na drugi plan zejdą natomiast publikowane w najbliższych dniach dane makroekonomiczne (szczególnie, że ponownie nie będzie publikowana duża grupa raportów z USA) oraz wyniki spółek z Wall Street.
Poniedziałkowy poranek przynosi lekkie osłabienie złotego do głównych walut. O godzinie 09:52 kurs USD/PLN testował poziom 3,0916 zł, a EUR/PLN 4,1932 zł.
Zarówno dziś, jak i w kolejnych dniach polska waluta będzie pozostawać przede wszystkim pod wpływem nastrojów na rynkach globalnych. W tym pod wpływem zmian notowań EUR/USD. Stosunkowo niewielki wpływ, ograniczający się co najwyżej do kilku godzin, będą miały licznie publikowane w tym tygodniu dane makroekonomiczne. Dziś NBP opublikuje dane o podaży pieniądza. We wtorek GUS poda dane o inflacji CPI. Inflacja bazowa oraz dane o przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu zostaną opublikowane w środę. Dzień później natomiast światło dzienne ujrzą raporty o produkcji przemysłowej, inflacji PPI oraz protokół z ostatniego posiedzenia RPP.
Marcin Kiepas
Admiral Markets Polska
Może to Ci się spodoba
Poranny komentarz giełdowy – era trzech procent
Po raz ostatni wzrost gospodarczy w Polsce wynosił 3% dwa lata temu, dokładnie w pierwszym kwartale 2012 roku. Od tej pory było słabiej, momentami nawet znacznie słabiej. Dziś opublikowane zostaną
RPP pozostawiła stopy procentowe bez zmian
Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie: · stopa referencyjna 2,00% w skali rocznej; · stopa lombardowa 3,00% w skali rocznej; · stopa depozytowa 1,00% w skali rocznej;
Komentarz PLN: Mocniejszy PLN w ślad za czynnikami zewnętrznymi, dane nie zaszkodziły
Czwartkowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi stabilizację złotego po wczorajszej próbie umocnienia. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,1825 PLN za euro, 3,6629 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz
Putin kontratakuje
Zaostrzenie polityki gospodarczej Kremla wobec państw Zachodu przybiera na sile. Po rozszerzeniu sankcji na produkty mięsne importowane z Unii Europejskiej, rosyjskie media donoszą o możliwości wprowadzenia zakazu wykorzystywania przez państwowe
G4 FX: w którą stronę teraz?
Po dynamicznym otwarciu tygodnia z korzyścią dla USD i stratą EUR, rynek od wczoraj zamarł. Brak katalizatorów wspiera marazm, ale powoli przechyla szalę na rzecz lekkiej korekty ostatnich zmian. Wczorajszy
Latem dostarczenie świeżej żywności do restauracji i sklepów jest dużym wyzwaniem
Wysokie temperatury stanowią olbrzymie wyzwanie dla branży logistycznej – przekonuje Agnieszka Sałek, dyrektor ds. handlowych QSL Polska. Latem restauracje częściej składają zamówienia na świeże produkty, których nie da się długo magazynować. System
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!