Warszawa odrabia straty, Wall Street bije rekordy

Warszawa odrabia straty, Wall Street bije rekordy

Nasze indeksy z mozołem niwelują lukę, powstałą po ukraińskiej panice. Słabnąca dynamika tego ruchu sugeruje dużą ostrożność inwestorów, choć obroty są dość wysokie. Tymczasem w Nowym Jorku wskaźniki odważnie wyznaczają kolejne szczyty, mimo braku solidnych bodźców makroekonomicznych.

Czwartek przyniósł kontynuację marszu w górę amerykańskich indeksów, przerywanego jedynie niewielkimi, jednosesyjnymi przystankami. S&P500 od początku lutego zyskał już prawie 8 proc. Choć ruch ten nie jest wynikiem pozytywnych sygnałów, płynących z gospodarki, nie widać też powodów, które mogłyby powstrzymać ten rajd. Amerykanie słabsze dane makroekonomiczne tłumaczą srogą zimą, mając nadzieję na wiosenne ożywienie. Wczorajsza zwyżka, sięgająca 0,2 proc., przebiegała już jednak z drobnymi zakłóceniami, świadczącymi o rosnącej chęci realizacji zysków, a dzisiejsze dane z rynku pracy mogą stać się surowym weryfikatorem optymizmu. Oczekuje się, że stopa bezrobocia utrzyma się na niezmienionym poziomie 6,6 proc., ale zwiększy się tempo tworzenia miejsc pracy. Analitycy liczą, że w sektorze pozarolniczym przybyło ich w lutym 150 tys., a więc znacznie więcej niż w poprzednich dwóch, bardzo słabych miesiącach. Kolejne rozczarowanie może być odczuwalne na rynkach.

Zaskakująco dobrze radzi sobie paryski CAC40, wzorując się na amerykańskich wzorcach i niewiele im ustępując, mimo mizerii francuskiej gospodarki. Z kolei niepokojąca może być słabość wskaźnika we Frankfurcie, który o rekordach wcale nie myśli i ma wyraźne kłopoty z przedostaniem się powyżej 9600 punktów. Zastanawiające jest też zróżnicowanie sytuacji w naszym regionie. Do spadających po 1-1,5 proc. indeksów w Kijowie i Moskwie, dołączyły też indeksy z najbliższych okolic konfliktu, czyli w Wilnie, Tallinie i Rydze. Spadkową serię kontynuuje też węgierski BUX. Od końca stycznia stracił już ponad 11 proc. To wynik niewiele lepszy niż w przypadku moskiewskiego RTS, który w tym czasie poszedł w dół o ponad 16 proc. Zadziwiająco na tym tle wygląda wskaźnik giełdy ukraińskiej, który od końca stycznia skoczył o 27 proc., wliczając w to sięgające niemal 12 proc. tąpnięcie sprzed kilku dni. Słowacy i Bułgarzy wcale się wydarzeniami na Ukrainie nie przejęli. Z zazdrością patrzymy na Wall Street, tymczasem wskaźnik w Sofii od początku grudnia nie zazdrości, tylko rośnie, o imponujące 31 proc.

Naszym indeksom ciągle coś przeszkadza. Dotyczy to szczególnie WIG20. Nie zanosi się nie tylko na to, by pobił on jakiś rekord, albo choćby zbliżył się w okolice szczytu z listopada ubiegłego roku, odległego o 160 punktów. Po OFE i Ukrainie, niedługo zacznie on cierpieć z powodu korygowania kursów akcji o wartość dywidend, a wcześniej może dostać kolejnej zadyszki, spowodowanej prawdopodobną korektą na głównych giełdach. A przecież trudno zakładać, że u naszych wschodnich sąsiadów szybko zapanuje pokój i harmonia. Skomplikowała się sytuacja w segmencie małych i średnich spółek. O ile mWIG40 wygląda dość przyzwoicie, gdyż oddalił się on od niedawnych maksimów jedynie nieznacznie, to sWIG80 ma już o wiele większe kłopoty, bowiem niedawno pogłębił dołek z początku stycznia. Wzmianka o wysokich obrotach dotyczy jedynie wskaźnika blue chips, będącego domeną większych inwestorów. „drobnica” wyraźnie wystraszyła się spadków i ma chętnych dom podbierania przecenionych akcji, niezależnie od fundamentalnej kondycji poszczególnych spółek.

W przypadku WIG20 mankamentem jest to, że w odreagowaniu z ostatnich dni uczestniczy wąskie grono spółek. W środę indeks przed spadkiem uratowały przede wszystkim mocno drożejące walory KGHM, w niewielkim stopniu wspomagane przez BZ WBK i PGE. Wczoraj rolę lokomotywy przejęły papiery Tauronu, ze wsparciem PGE, Orange i Banku Handlowego. W niełasce znalazły się firmy węglowe i rafinerie. Nastroje SA więc chwiejne i wrażliwe na sytuację w otoczeniu.

ziś KGHM raczej nie zabłyśnie, sądząc po sporym, sięgającym 0,8 proc., porannym spadku notowań kontraktów na miedź. Z Azji płyną niejednoznaczne sygnały. Nikkei wzrósł o 0,9 proc., ale na godzinę przed końcem handlu w Szanghaju wskaźniki zniżkowały, Shanghai Composite o 0,1 proc., a Shanghai B-Share o 1 proc. Za to kontrakty na amerykańskie i europejskie indeksy zwyżkowały po 0,15-0,2 proc., sugerując, że nastroje przynajmniej na początku handlu nie powinny być najgorsze.

 

Roman Przasnyski, Open Finance

Previous BPH: raport futures
Next Czy dane z USA coś zmienią

Może to Ci się spodoba

Komentarze rynkowe 0 Comments

Lekko spadkowy początek tygodnia na PLN przy nikłych obrotach

Wtorkowy, poranny handel na rynku złotego przynosi próbę dalszej korekty spadkowej na wycenie polskiej waluty. Złoty wyceniany jest przez inwestorów następująco: 4,1619 PLN za euro, 3,0492 PLN wobec dolara amerykańskiego

Komentarze rynkowe 0 Comments

Polska gospodarka spowalnia

Zgodnie z przewidywaniami ekonomistów, niewielka ilość publikacji makroekonomicznych sprawiła, że poniedziałkowa sesja na światowym rynku finansowym upłynęła wyjątkowo spokojnie. Uwagę inwestorów znad Wisły przyciągnęły informacje o wysokości Wskaźnika Wyprzedzającego Koniunktury

Komentarze rynkowe 0 Comments

Węgierska polityka już w cenach

O wpływie polityki rządu Viktora Orbána na węgierski rynek długu oraz o prognozach dla rynku polskiego rozmawiamy z Krzysztofem Izdebskim, zarządzającym funduszami obligacji Union Investment TFI. Węgry to jeden z

Komentarze rynkowe 0 Comments

Skandi FX: Norges Bank nie tnie, ale widzi szanse na obniżkę w czerwcu

Norges Bank utrzymał główną stopę procentową na poziomie 1,25 proc. drugie posiedzenie z rzędu, jednak zapowiedział, że widzi „perspektywy obniżki na kolejnym posiedzeniu w czerwcu”. EUR/NOK wstępnie tąpnął z 8,43

Komentarze rynkowe 0 Comments

Koniec deflacji w Stanach Zjednoczonych

Niewielkie ożywienie gospodarcze widoczne w Europie sprawiło, że podczas wczorajszej sesji uwagę inwestorów po obu stronach Oceanu przyciągnęły informacje napływające ze Stanów Zjednoczonych. Jak wynika z danych opublikowanych przez tamtejszy

Komentarze rynkowe 0 Comments

Na giełdach robi się nerwowo

Wtorkowa sesja przyniosła nieoczekiwane pogorszenie nastrojów. Widoczne było ono na niemal wszystkich giełdach europejskich. Na naszym rynku nie ominęło także bardzo dobrze dotąd spisującego się segmentu średnich firm. mWIG40 przodował

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to comment this post!

Zostaw odpowiedź