Umocnienie USD ze skazą
Rajd dolara amerykańskiego nie odpuszcza przy rosnących oczekiwaniach zmiany stanowiska Fed. Ale zyski USD nie przelewają się na optymizm na innych rynkach – na światowych giełdach dominuje czerwień, tracą też surowce. Awersja do ryzyka uderza w waluty rynków wschodzących.
Wtorek był kolejnym dniem szerokiej aprecjacji USD, jednak otoczenie się zmieniło. Zadowolenie z piątkowego raportu z rynku pracy USA i ugruntowanie oczekiwań, że za tydzień Fed porzuci „cierpliwość” w normalizacji polityki pieniężnej w dalszym ciągu wynosi dolara na coraz wyższe poziomy. Jednak nie odbywa się to bez obaw, czy aprecjacja amerykańskiej waluty nie niesie ze sobą negatywnych konsekwencji dla wzrostu? Z jednej strony, jeśli Fed chce podnosić stopy procentowe, znaczy że wierzy w trwałość ożywienia biorąc pod uwagę wszystkie skutki uboczne (także siłę USD). Patrząc jednak po wczorajszej reakcji Wall Street, część rynku zdaje się być mniej zadowolona z perspektywy podwyżek, nawet jeśli ruch o 25 pb w górę z zerowego poziomu ma nikłe szanse na istotne zdławienie tempa ożywienia. Siła USD też jest kwestią sporną i nie należy się dać zwieść patrzeniu jedynie przez pryzmat EUR/USD. Nominalny efektywny kurs dolara jest tylko 3,5 proc. powyżej średniej za ostatnie 15 lat.
Co jest interesujące w umocnieniu USD z ostatnich kilkunastu godzin, to przeciwstawny spadek rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. 10-latki od szczytu po piątkowym NFP oddały już 14 pb do 2,10 proc. Wzrost awersji do ryzyka i „przesiadka” z rynku akcji na dług tłumaczy sytuację tylko częściowo. Brak utrzymania wzrostów rentowności przy silnym dolarze każe się zastanawiać na ile obecny ruch (w swoim szybkim tempie) jest trwały od strony fundamentalnej, a na ile jest wynikiem silnego pozycjonowania pod przyszłotygodniowy FOMC? Dysonans między FX a długiem zwiększa ryzyko mocniejszej korekty za tydzień, kiedy rynek będzie „sprzedawał fakty”.
Tzw. „strach przed Fed” oraz wzrost awersji do ryzyka uderza po sentymencie względem rynków wschodzących. Presja na walutach Meksyku, Turcji i RPA jest widoczna od piątku, za to waluty europejskie skapitulowały dopiero wczoraj, gdyż na początku na rynku utrzymywała się jeszcze wiara, że start skupu aktywów przez ECB będzie balansował negatywne czynniki. Wczoraj ta teoria została wymazana, USD/PLN otarł się o 3,90, a skok EUR/PLN o 1 proc. do 4,16 pokazuje, że wzrosty USD/PLN to nie wyłącznie wina dolara. Dziś rano presji dokładają słabe dane z Chin z produkcją przemysłową, sprzedażą detaliczną i inwestycjami na słabszych od oczekiwań poziomach. Nerwowość prawdopodobnie utrzyma się do czasu posiedzenia FOMC (17-18 marca), więc to może nie być koniec wyprzedaży walut EM.
W trakcie europejskiej sesji mamy CPI ze Szwecji (9:30), gdzie oczekiwany jest wzrost do 0 proc. r/r z -0,2 proc. w styczniu. O 10:30 poznamy pierwsze twarde dane za pierwszy kwartał z Wielkiej Brytanii. Produkcja przemysłowa w styczniu ma wzrosnąć o 0,2 proc. m/m. W strefie euro dziś mają zacząć się techniczne rozmowy między Atenami a międzynarodowymi pożyczkodawcami, których celem jest uruchomienie finansowania dla kraju.
Na Antypodach zapowiada się gorąca noc, startując do decyzji RBNZ (21:00), gdzie spodziewany jest brak zmian w poziomie stóp procentowych, jednak kluczowy będzie komunikat. Rynek zdaje się nastawiać na skręt w gołębią stronę, jednak przy ostatnim stonowaniu oczekiwań luzowania przez RBA i BoC, sprzedający NZD mogą się rozczarować. Dane o zatrudnieniu z Australii (01:30) stały się ostatnio loterią w związku ze zmianą metod statystycznych, mimo to oczekiwany przyrost miejsc pracy o 15 tys. ustawia oczekiwania wysoko, zatem większa może być wrażliwość AUD na bardziej prawdopodobny rozczarowujący odczyt.
Konrad Białas
Strateg Walutowy
TMS Brokers
Może to Ci się spodoba
RBA dołącza do klubu
Bank Rezerw Australii po 18 miesiącach przerwy obniża stopy procentowe, dołączając do grona banków centralnych starających się wesprzeć gospodarkę poprzez ekspansywną politykę monetarną. Decyzja była dla większości zaskoczeniem, przynosząc tąpnięcie
Komentarz PLN: Wyhamowanie aprecjacji PLN
Środowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi stabilizację kwotowań złotego w zakresie wczorajszych punktów odniesienia. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 3,9880 PLN za euro, 3,7160 PLN wobec dolara
EM FX: złoty odrabia straty do euro
Słabszy PMI dla polskiego przemysłu (54, prog. 54,8) nie zaszkodził złotemu i EUR/PLN stara się niwelować piątkowe zwyżki. Płytki handel pod nieobecność Warszawy 1 maja wyolbrzymił wzrosty, jednak powrót szerokiego
Większość pań z okazji Dnia Kobiet dostanie prezent. Co piąty mężczyzna nie zamierza świętować
Dzień Kobiet to dla większości kobiet i mężczyzn ważna okazja do świętowania. Uczcić ten dzień zamierza w tym roku 75 proc. panów – wynika z Barometru Providenta. Większość deklaruje zakup kwiatów, pozostali zdecydują się
Bank of Japan zaprasza do Warszawy
Wielkie japońskie luzowanie polityki pieniężnej spowodowało wzmożony ruch na naszych obligacjach i walucie. Giełdowe byki próbowały też coś na tym ugrać, ale w końcu ugięły się pod presją słabnącej Europy
Komentarz PLN: Złoty czeka na informacje dot. Ukrainy
Czwartkowy, poranny handel na rynku złotego przebiega w spokojnych nastrojach, gdyż inwestorzy czekają na doniesienia ze wschodu. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,2030 PLN za euro, 3,7112 PLN
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!