Raport dzienny Forex – Inwestowanie
Indeks nastrojów w niemieckim biznesie sporządzany przez instytut IFO spadł w kwietniu do 104,4 pkt. z 106,7 pkt. w marcu. W dół poszły subwskaźniki sytuacji bieżącej (107,2 pkt.), oraz oczekiwań (101,6 pkt.). Mimo tego główny ekonomista instytutu IFO, Klaus Wohlrabe podtrzymał oczekiwania co do przyspieszenia niemieckiej gospodarki w II kwartale b.r. i wykluczył możliwość cięcia stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny w najbliższych miesiącach.
Niewykluczone jednak, że Niemcy zmienią zdanie, jeżeli sytuacja gospodarcza będzie się nadal pogarszać – to jednak zależy od tego, co będzie się dziać w Chinach, które są jednym z kluczowych miejsc dla niemieckich eksporterów. Tymczasem jak pisze chińska prasa, tamtejsze władze już rozpoczęły działania mające usprawnić mechanizm LGFV, czyli finansowego wehikułu mającego wesprzeć tamtejsze samorządy). Czy to zmniejszy ryzyko problemów ze złymi długami? Wątpliwe. Tym samym po ostatnich danych sentyment do Chin pozostanie negatywny.
W każdym razie słabość indeksu IFO była po części oczekiwana w kontekście wczorajszych słabych PMI i to niezależnie od mediany oczekiwań na poziomie 106,2 pkt. Tym samym wykorzystano to jako pretekst do złapania „dołka” na parach powiązanych z euro. O tym, że zachowanie się europejskiego długu może nadal sprzyjać wspólnej walucie pisałem wczoraj. Dzisiaj rano doszły do tego informacje z Włoch – oczekuje się, że jeszcze dzisiaj prezydent Napolitano mianuje nowego premiera, a przedstawiciele centrolewicy i centroprawicy (dotychczas skłóceni) zgodzili się na rozmowy dotyczące szerokiej koalicji. Pytanie, czy to wynik poniedziałkowej groźby Napolitano, który zapowiedział rezygnację, jeżeli politycy się nie dogadają. Taka koalicja nie musi (i raczej nie będzie trwała, a tym samym skuteczna w sensie reform), ale być może inwestorzy dostaną kilka tygodni spokoju. Chociaż nadal nie można wykluczyć, że jeszcze w tym roku dojdzie do przedterminowych wyborów – te akurat nie byłyby dobre dla rynku – zamieszanie, które trwa od lutego osłabiło centrolewicę kosztem partii Berlusconiego i Grillo.
Na wykresie EUR/USD widać, że po IFO ustanowiliśmy dołek na 1,29547, czyli poniżej wczorajszych minimów na 1,29725. Jednak rynek dość szybko podniósł się i wróciliśmy ponad poziom 1,30. Tym samym popyt ma szanse wykorzystać dzisiaj sytuację wykonując ruch powrotny do opuszczonej w poniedziałek formacji diamentu, czyli nawet do 1,3060-70 (wczoraj po południu udało się podejść do 1,30272.
Dzisiaj nadal warto będzie obserwować rynek jena. Wczoraj wieczorem sporo zamieszania wywołała fałszywa informacja o wybuchach w Białym Domu (hackerzy przejęli konto jednej z agencji prasowych), która mogła wyrzucić z rynku część inwestorów. Niemniej dzisiaj jen znów zaczyna słabnąć, a po rynku krążą spekulacje, kiedy dojdzie do złamania bariery 100 na USD/JPY. Wydaje się, że temat ten będzie rozgrywany do piątku, kiedy to zobaczymy komunikat po posiedzeniu Banku Japonii, konferencję szefa BOJ i szereg danych makro – zmian, czy też kolejnej rewolucji w temacie QE nie będzie, co może zaowocować umocnieniem się jena. Zwłaszcza, jeżeli inwestorzy znów zaczną się obawiać o kondycję światowej gospodarki.

Na wykresie EUR/JPY widać, że koncepcja podwójnego szczytu na razie nie ma racji bytu, a popyt może spróbować naruszenia szczytu z poniedziałku na 130,65 i zaatakować szczyt z 11 kwietnia na 131,10 jeszcze w tym tygodniu.
Opublikowane w nocy dane z Australii nt. inflacji CPI w I kwartale pokazały jej wzrost o 0,4 proc. kw/kw i 2,5 proc. r/r wobec oczekiwanych 0,7 proc. kw/kw i 2,8 proc. r/r. To zwiększyło oczekiwania, co do możliwego cięcia stóp procentowych przez RBA już podczas majowego posiedzenia, które oscylują już wokół 50 proc. To jednak wciąż klasyczny rozkład prawdopodobieństwa, dlatego też reakcja AUD/USD była ograniczona. Nie udało się pobić wczorajszego minimum na 1,0220, a układ świec (dzienne młotki), coraz bardziej przemawia za możliwym odreagowaniem ostatnich zniżek. Mogłoby ono sięgnąć okolic 1,0340-50, gdzie można zlokalizować mocne opory.
Marek Rogalski
Może to Ci się spodoba
Rekordowo wysoka deflacja w Polsce
Nieoczekiwanie, najważniejszym wydarzeniem czwartkowej sesji okazała się publikacja informacji na temat dynamiki inflacji CPI w Polsce, która w ostatnim miesiącu wyniosła 0.0% m/m i -0.6% r/r. Największy od 1990 roku
EM FX: złoty odrabia straty do euro
Słabszy PMI dla polskiego przemysłu (54, prog. 54,8) nie zaszkodził złotemu i EUR/PLN stara się niwelować piątkowe zwyżki. Płytki handel pod nieobecność Warszawy 1 maja wyolbrzymił wzrosty, jednak powrót szerokiego
Rubel osiąga nowe maksimum
Euro (EUR) umocniło się względem dolara amerykańskiego (USD) do poziomu 1.2760. Wspólna waluta kontynuuje swój zwyżkowy trend, ponieważ Fed uważa, że mocniejszy dolar może zaszkodzić amerykańskiej gospodarce, podczas gdy gospodarki
Byki znowu przeważają
W USA poniedziałek mógł odpowiedzieć na pytanie, czy rynek wchodzi w fazę konsolidacji, czy może ruszy bardziej zdecydowanie w jakimś kierunku. Na giełdy nie wpłynęły informacje, które mogłyby doprowadzić do
Poranny komentarz giełdowy – szukanie impulsów
Tydzień temu na amerykańskiej giełdzie widzieliśmy nowe maksima. Mogło wydawać się, iż kilkumiesięczna batalia została rozstrzygnięta na korzyść kupujących i powiedzenie „sprzedaj w maju i odejdź” tym razem nie sprawdzi
Komentarz PLN: RPP nie zaskoczyła, złoty stabilny
Poranny, czwartkowy handel na rynku złotego przynosi kontynuację stabilizacji PLN, pomimo wczorajszego lekkiego umocnienia po decyzji RPP. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,1657 PLN za euro, 3,6679 PLN

0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!