Poranny komentarz walutowy – Czy rekordy na Wall Street pomogą złotemu

Poranny komentarz walutowy – Czy rekordy na Wall Street pomogą złotemu

Od początku tygodnia na giełdach mamy szampańskie nastroje. Wczoraj najważniejszy indeks Wall Street po kilku miesiącach walki odnotował kolejne historyczne maksimum. Czy to oznacza koniec nerwowości, która w ostatnich tygodniach ciąży też notowaniom złotego?

Pozornie rekordy na Wall Street są trochę zaskakujące. Poniedziałek miał być bowiem dniem raczej nudnym, bez żadnych ważniejszych pozycji w kalendarzu, wystąpień bankierów czy wyników spółek. Tymczasem skończyło się najmocniejszą w tym miesiącu sesją za oceanem. Inwestorzy zapomnieli o problemach i zaufali instynktowi managerów, którzy prowadzą duże koncerny do fuzji i przejęć. Logika jest w tym przypadku prosta: skoro pomimo wysokich wycen (które były źródłem obaw w przypadku spółek technologicznych) koncerny chcą przejmować konkurencję, to znaczy, że akcje tych firm nadal są atrakcyjne. Co więcej, większa aktywność w zakresie M&A przekłada się na zainteresowanie inwestorów (w tym wyspecjalizowanych w tym obszarze hedge funds) akcjami spółek, które mogą stanowić cel przejęcia w niedalekiej przyszłości. Efekt jest jeden, wzrost cen akcji.

Dobre nastroje na rynku akcji już przekładają się na rynek walutowy. Widzimy to przede wszystkim w kursie jena, który traci do euro i dolara. Natomiast jak na razie nie przekłada się to specjalnie na rynek złotego. Barierą jest poziom 4,1750 złotego za euro. Wydaje się, iż inwestorzy boją się przekroczyć ten poziom z obawy o ponowną eskalację napięcia na Ukrainie. W pokojowe zamiary Rosji po referendach w Ukrainie bowiem niewielu wierzy (prawdopodobnie Rosja będzie pokojowo forsowała scenariusz odłączenia dwóch obwodów od Ukrainy). Warto jednak ten poziom obserwować, gdyż to on oddziela nas od większego umocnienia polskiej waluty.

Dla szerokiego rynku ważne będą dzisiejsze dane o sprzedaży detalicznej w USA (14:30). Kolejny dobry raport utwierdziłby rynki akcji w dobrych nastrojach i umocniłby dolara. To mogłoby oznaczać wzrost kursu USDPLN, ale przy sprzyjających okolicznościach złoty mógłby zyskać względem euro. Kluczowy jest wspomniany poziom 4,1750, o niego toczy się gra.

 

dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Previous Kupujący wciąż słabi na rynku złota - raport surowcowy
Next Pierwsza od 86’ deflacja na Węgrzech

Może to Ci się spodoba

Komentarze rynkowe 0 Comments

Największy od lat popyt na zagraniczne dewizy w Rosji

Nad ranem pojawiły się informacje z rosyjskiego Banku Centralnego w, których czytamy, że w wyniku ostatnich wydarzeń w regionie (m.in. zaangażowanie Rosji w konflikt na Ukrainie) popyt na zagraniczne waluty

Komentarze rynkowe 0 Comments

Dane w USA

Odczyt PKB nie pozostawia miejsca na interpretację. Wzrost o 0,2 procent w I kwartale wskazuje na mocną zadyszkę gospodarki. Właściwie wszystkie składowe wypadł słaba – inwestycje, eksport i aktywność konsumentów.

Komentarze rynkowe 0 Comments

Słabe dane z USA

Zamówienia na dobra trwałe charakteryzują się dużą zmiennością i słabe odczyty łatwo wyjaśnić jednostkowymi czynnikami. Jednak dzisiejsze dane nie tylko nie trafią w prognozy, ale jeszcze przynoszą redukcje w dół

Komentarze rynkowe 0 Comments

EM FX: nic dobrego dla TRY

Poniedziałkowy handel na rynku walut rynków wschodzących Europy może przebiegać w sennej atmosferze, a prawdziwe atrakcje zapowiadają się we wtorek, gdzie wyróżnia się posiedzenie banku centralnego Turcji (13:00). Konsensus w

Komentarze rynkowe 0 Comments

Znać Fed lepiej niż sam Fed

W środę przedstawiciele banków centralnych przejmują wodze w kalendarium makroekonomicznym przy niewielkim udziale danych, z których uwagę przykuwa jedynie sprzedaż nowych domów z USA. W styczniu sprzedaż ma spaść do

Komentarze rynkowe 0 Comments

Brak porozumienia w sprawie Grecji

Wiadomości napływające z Mińska zostały pozytywnie odebrane nie tylko przez inwestorów w Europie Środkowo – Wschodniej, gdzie podczas wczorajszej sesji obserwowaliśmy znaczące wzrosty. W ślad za europejskimi parkietami podążyła także

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to comment this post!

Zostaw odpowiedź