Możliwa korekta w Europie
Po piątkowym zasłabnięciu Wall Street, w Europie może brakować odważnych do zakupów akcji. Także z GPW ochota do zwyżek mogła wyparować przez weekend.
Piątkowe notowania w Europie przyniosły spadek głównych indeksów, przy czym słabość widoczna była na otwarciu notowań oraz pod koniec dnia. Przyczyna jednak była ta sama – Wall Street. W czwartek w końcówce sesji podaż przejęła inicjatywę w Nowym Jorku i stało się to przyczyną porannej korekty w Europie, której rozmiar był przez cały dzień systematycznie niwelowany. Jednak gdy giełdy na Starym Kontynencie kończyły pracę, obawy o powiększenie rozmiaru spadków w USA wzmogły się. Ostatecznie DAX i FTSE straciły po 0,6 proc., a CAC40 1,2 proc.
W naszym regionie indeksy także traciły (BUX, RTS), ale wyjątkiem były giełdy nadbałtyckie oraz GPW. Siłę naszego parkietu można wiązać ze słabością złotego – osłabienie naszej waluty może przełożyć się na wzrost konkurencyjności gospodarki (ostatecznie takie właśnie nadzieje przyświecają działaniom banków centralnych na całym świecie).
Wall Street faktycznie nie zawiodła oczekujących przeceny, choć pretekst był dziwaczny. Odczyt PMI w regionie Chicago (wzrost do 58,7 z 49) był wręcz znakomity, podobnie jak wzrost indeksu zaufania konsumentów mierzonego przez Uniwersytet Michigan (84,5 z 76,4). Jednak znakomite dane to te, których inwestorzy obawiają się najbardziej, ponieważ natychmiast rodzą one obawy o zakończenie QE przez Fed. Te obawy kosztowały S&P utratę 1,4 proc.
W Azji nastroje rynkowe rozjechały się, ale amplituda wahała się od fatalnie do słabo. Pozytywów zabrakło. Fatalnie – to określenie pasuje do Nikkei, który stracił 3,7 proc. i od początku ubiegłego tygodnia trwa na tym rynku dynamiczna korekta (rozpoczęta w zeszły poniedziałek od 7-proc. tąpnięcia). Kospi stracił 0,6 proc., indeks giełdy w Szanghaju spadał o 0,2 proc. na kwadrans przed końcem notowań po tym jak PMI sektora przemysłu mierzony przez HSBC i Markit spadł do 49,2 (w weekend rządowi statyści mówili o wzroście wskaźnika do 50,8).
Europa dla której słaba końcówka Wall Street jest jednak zaskoczeniem, może zacząć dzień na minusie ograniczanym tylko przez rosnące kontrakty na S&P. Ale również w Europie dojdzie do odczytów indeksów PMI dla sektora produkcji i cudów nie można się spodziewać. Jeśli chodzi o GPW, to przewaga naszego parkietu nad pozostałymi giełdami w Europie opiera się na tak wątłych przesłankach, że w każdej chwili może zniknąć.
Emil Szweda, Open Finance
Może to Ci się spodoba
Spadek EUR/USD osłabia złotego
Silny spadek notowań EUR/USD, ale też i wzrost awersji do ryzyka po wczorajszej silnej wyprzedaży na Wall Street, ma negatywne konsekwencje dla złotego. Nie pomaga mu natomiast informacja o nominacji
Komentarz do rynku złotego
Poranny czwartkowy handel na rynku złotego pod znakiem próby kontynuacji wczorajszej korekty. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1805 PLN za euro, 3,0316 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,3976 PLN
Wiele spraw do rozważenia
Tydzień na rynkach finansowych zaczyna się w nienajlepszych nastrojach przy świeżych oznakach słabości chińskiego przemysłu i wciąż pamiętanym słabszym odczycie PKB z USA. Inwestorzy żyją także doniesieniami ze Szwajcarii, jakoby
Spokojny start ciekawego tygodnia
Rozpoczynający się tydzień jest skrócony dla niektórych rynków, ale katalizatorów zmienności będzie równie sporo, jak to zwykle bywa na starcie miesiąca. Kulminacja wydarzeń nastąpi jednak w drugiej części tygodnia i
Komentarz PLN: Złoty najmocniejszy od grudnia, trwa wyczekiwanie na RPP
Początek nowego tygodnia na złotym nie przynosi większych zmian, choć wycena polskiej waluty w dalszym ciągu oscyluje na najwyższych poziomach od początku roku. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,2697
Gospodarka Nowej Zelandii przyspiesza
Wczoraj w nocy opublikowane zostały korzystne odczyty dotyczące dynamiki gospodarki Nowej Zelandii. PKB, po słabym ubiegłym kwartale, w III kw. wzrósł o 1.4% w porównaniu do poprzedniego II kw. i
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!