A Fed znowu stopuje
34 proc. ekonomistów ankietowanych przez Bloomberga spodziewa się, że jutro FOMC ograniczy skalę QE3. Dla rynku, to może być tylko 34 proc.
Mimo że poniedziałek przyniósł solidne zwyżki na większości parkietów krajów rozwiniętych (solidne tym bardziej, że nieoczekiwane), sytuacja „kalendarzowa” zasadniczo się nie zmieniła. Inwestorzy nadal czekają na to, co zrobi Fed. Gdyby bank rezerw federalnych miał kierować się tylko figurami gospodarczymi, sprawa byłaby przesądzona. Ale są jeszcze politycy. Kompromis w sprawie budżetu jest wprawdzie zawarty, ale dopiero na poziomie komisji ds. finansów. Do zatwierdzenia go przez obie izby parlamentu droga daleka i być może to jest właśnie powód, dla którego 66 proc. ekonomistów nie wierzy w zmniejszenie skali QE3 w grudniu.
Od strony makro sytuacja jest przekonująca. Wstępny odczyt PMI dla sektora produkcji przyniósł wzrost do 52,7 (oczekiwano 52 po 51,6 w listopadzie) w strefie euro. To właśnie te dane pozwoliły inwestorom uwierzyć, że warto kupować akcje. W istocie, trzeba odnotować, że PMI dla Niemiec wzrósł (54,2), ale dla Francji spadł (47,1), co należy wiązać z odpornością producentów na umocnienie euro. Niemcom tradycyjnie mocna waluta nie przeszkadza. Jeśli do odczytów PMI dodamy lepsze niż oczekiwano dane o saldzie wymiany handlowej strefy euro (14,5 mld EUR nadwyżki w październiku), to łatwo zrozumieć, dlaczego inwestorzy tak ochoczo wykładali wczoraj gotówkę na zakup akcji.
Dane w USA także były mocne – głównie chodzi o wzrost produkcji przemysłowej o 1,1 proc. m/m – to najsilniejszy wzrost od roku (3,2 proc. r/r). Dzięki temu inwestorzy podbili S&P o 0,7 proc. na wczorajszej sesji. Zarówno S&P jak i DAX, CAC40 i FTSE dzięki poniedziałkowym zwyżkom oddaliły się od newralgicznych poziomów wsparcia.
To z kolei pozwoliło na optymizm w Azji, gdzie Nikkei zyskał 0,8 proc. dziś rano, a Kospi 0,3 proc. Ale już indeks w Szanghaju stracił 0,45 proc., zaś Hang Seng na kwadrans przed końcem notowań spada o 0,3 proc.
Właśnie ta chińska wróżba ma większą siłę oddziaływania. Kontrakty w Europie spadają przed rozpoczęciem notowań, choć jak pokazały wczorajsze wydarzenia, nie musi się to przełożyć na ruch indeksów. Najbardziej prawdopodobny wariant (skoro wsparcia zostały obronione, a na rekordy jest o wiele za wcześnie) to wyczekiwanie na decyzję FOMC.
Emil Szweda, Open Finance
Może to Ci się spodoba
Poranny komentarz walutowy – w oczekiwaniu na Yellen
W amerykańskiej polityce pieniężnej w najbliższych miesiącach będzie się dużo działo. Po trudnej zimie, która przyniosła spadek PKB w pierwszym kwartale, gospodarka wyraźnie nabrała rozpędu. Do tego stopnia, że przedstawione
Surowce pod potrójną presją
Notowania większości surowców idą w dół od końca czerwca. W ciągu zaledwie trzech miesięcy indeks CRB stracił 11,5 proc. Powszechność tej tendencji wskazuje, że jej przyczyny mają charakter systemowy. Można
Spokój na Wall Street zakłócił znany inwestor
W USA w poniedziałek rynek nie miał raportów makro, na których mógłby budować kierunek indeksów i cen aktywów. Miał jedynie (albo aż) za sobą „bycze” nastroje przeniesione z zeszłego tygodnia
Niepewny początek tygodnia na Wall Street
We wtorek, po długim weekendzie, uwaga Wall Street skupiła się na licznych raportach kwartalnych spółek, bo w kalendarium nie było istotnych danych makro. Mało kto przejął się tym, co poruszało
Spadek inflacji nie spowoduje cięcia stóp EBC?
Sporo danych przybliżających obniżkę stóp procentowych napłynęło w ostatnim czasie ze strefy euro. Wczorajszy odczyt CPI z Niemiec wpisuje się w ten schemat. Czy to wystarczy by przekonać członków EBC
Warszawa odrabia straty, Wall Street bije rekordy
Nasze indeksy z mozołem niwelują lukę, powstałą po ukraińskiej panice. Słabnąca dynamika tego ruchu sugeruje dużą ostrożność inwestorów, choć obroty są dość wysokie. Tymczasem w Nowym Jorku wskaźniki odważnie wyznaczają
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!