Firmy z przemysłu mięsnego i drzewnego mają problem ze znalezieniem pracowników fizycznych

Pracodawcy mają coraz większy problem ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników fizycznych. IPF Group szacuje, że niedobór kadr wynosi ok. 15–20 proc. Braki uzupełniają obcokrajowcy, głównie z Ukrainy, których oczekiwania finansowe w ostatnim czasie wzrosły. Na najwyższe wynagrodzenia mogą liczyć osoby zatrudnione w przemyśle mięsnym i drzewnym.

 Mamy bardzo duży problem z pozyskaniem pracowników fizycznych, taka sytuacja utrzymuje się już około pół roku. Jeszcze w ubiegłym roku pracownicy walili do nas drzwiami i oknami. Mogliśmy wybierać, ponieważ na jedno miejsce zgłaszało się po trzech kandydatów. W tej chwili notujemy około 15–20 proc. niedobory. Z informacji, które docierają do nas z rynku, wynika, że w takiej samej sytuacji są też inne firmy, które zajmują się rekrutowaniem pracowników do pracy tymczasowej – mówi Jan Starzyk, dyrektor generalny IPF Group w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes.

Według GUS stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła we wrześniu br. 8,4 proc. i spada nieprzerwanie od kilku miesięcy. Bezrobocie w Polsce jest obecnie na poziomie najniższym od 25 lat, co sprawia, że pracodawcy muszą coraz energiczniej szukać rąk do pracy. Zdaniem minister pracy Elżbiety Rafalskiej, która skomentowała wrześniowe dane GUS, rynek pracy przekształcił się w rynek pracownika, a wielu pracodawców ma problem ze znalezieniem wykwalifikowanej kadry, posiłkując się pracownikami ze Wschodu.

 Ściągamy pracowników z Ukrainy do wykonywania prac, których Polacy niekoniecznie chcą się już podejmować. Z drugiej strony oferujemy pracę dla Polaków we Francji, tam, gdzie mogą zarobić więcej – potwierdza Jan Starzyk.

Najbardziej poszukiwani są pracownicy w przetwórstwie mięsnym i przemyśle drzewnym oraz spawacze i tokarze. Brak odpowiedniej kadry sprawił, że pracodawcy są gotowi przyjmować nawet osoby bez wymaganych kwalifikacji, za to dobrze zmotywowane i chętne do pracy oraz do przyuczania się nowego zawodu.

– Nasi klienci w przemyśle mięsnym oferują nawet niewykwalifikowanym osobom możliwości rozwoju, bo na rynku jest ogromne zapotrzebowanie. Podobnie jest w przemyśle drzewnym, tutaj również trudno znaleźć pracownika wykwalifikowanego, a nawet takiego bez kwalifikacji, który będzie zmotywowany i będzie chciał efektywnie pracować – mówi Jan Starzyk. – Analogiczna sytuacja jest we Francji w przemyśle mięsnym. Tu też obsługujemy zakłady zajmujące się przetwórstwem drobiu i mamy większe zapotrzebowanie na pracowników, niż jesteśmy w stanie zaspokoić.

Jak podkreśla, widoczny jest też bardzo duży wzrost zapotrzebowania na spawaczy, tokarzy, osoby zajmujące się obróbką skrawaniem. IPF Group notuje około 30-proc. wzrost rok do roku i wciąż pojawiają się nowe zamówienia.

Niska podaż wykwalifikowanej kadry przekłada się na wzrost wynagrodzeń. Zdaniem dyrektora IPF Group dotyczy to także pracowników z Ukrainy, których oczekiwania finansowe wzrosły w ostatnim czasie o około 10 proc. Wobec braku innych możliwości pracodawcy muszą się godzić na wyższe stawki.

– Jeżeli mamy problem ze znalezieniem w Polsce pracowników do pracy we Francji, wtedy wracamy do klientów z informacją o wyższych stawkach i zazwyczaj są skłonni zgodzić się na nie, bo po prostu nie mają wyboru. Mogą albo zapłacić odrobinę więcej, albo nie zrealizować swojej produkcji – mówi Jan Starzyk.

Z danych agencji IPF Group wynika, że na największe zarobki mogą liczyć pracownicy fizyczni zatrudnieni w przemyśle mięsnym i drzewnym. Poziom zarobków zależy od specyfiki i intensywności danej pracy.

 Najwyższe zarobki notujemy w przemyśle mięsnym dla pracowników niewykwalifikowanych. Również w przemyśle drzewnym na produkcji, ponieważ to jest bardzo ciężka praca. Jeżeli chodzi o zakłady produkcyjne czy magazyny to sytuacja jest trochę lepsza, bo ta praca nie jest aż tak wymagająca fizycznie. Co do zasady wynagrodzenie zależy zazwyczaj od tego, na ile intensywna fizycznie jest praca, którą wykonuje pracownik – mówi Jan Starzyk.

Grupa IPF jest certyfikowaną agencją doradztwa personalnego i pracy tymczasowej, która działa od 2008 roku. Jej roczne przychody przekraczają 60 mln zł. Zajmuje się koordynacją i pozyskiwanie specjalistycznego personelu dla klientów w Polsce, we Francji oraz w Niemczech.

Previous Rośnie rola marketingu w firmach
Next Zmiany w prawie farmaceutycznym uderzą w rodzime, małe i średnie firmy

Może to Ci się spodoba

Gospodarka 0 Comments

Czym są opłaty adiacenckie?

Opłaty adiacenckie są pobierane przez gminy w związku z prowadzonymi działaniami inwestycyjnymi. Wysokość należności zależy od rodzaju prac i czasu wykonania. Kogo obowiązują opłaty i jakie sumy mogą osiągać? Przychodem

Gospodarka 0 Comments

Stopniowo spada udział węgla w miksie energetycznym Polski

W Polsce udział węgla w produkcji energii elektrycznej wynosi 87 proc. Ma być on jednak stopniowo zmniejszany. Zapełnić lukę węglową w miksie energetycznym mogłaby energetyka jądrowa, choć obecny program wdrażany jest bardzo

Gospodarka 0 Comments

Rynek pracy zaczyna należeć do pracownika

Bezrobocie w Polsce systematycznie spada. Rząd w swojej prognozie założył, że pod koniec przyszłego roku wyniesie niewiele ponad 8 proc. Rynek pracy zaczyna zatem należeć do zatrudnionych, których głos podczas negocjowania umów

Gospodarka 0 Comments

Właśnie powstało nowe centrum współpracy dużych firm ze start-upami

Zarówno rząd, jak i środowisko biznesowe w Polsce coraz bardziej doceniają rolę małych, nowoczesnych firm w zwiększaniu innowacyjności i konkurencyjności, tworzeniu nowych miejsc pracy i przyspieszaniu wzrostu gospodarczego. Właśnie ogłoszono powstanie w Warszawie nowego centrum wspierania

Gospodarka 0 Comments

Łódź przyciąga zagranicznych inwestorów

W ciągu 5 lat Łódź ma szansę dołączyć do dynamicznie rozwijających się europejskich aglomeracji. Obecnie w regionie znajduje się 240 tys. firm. 3,4 tys. z nich to firmy zagraniczne, które na przestrzeni

Gospodarka 0 Comments

Belgijskie firmy zainteresowane polskim rynkiem nieruchomości

Po sześciu miesiącach roku wartość wymiany gospodarczej między Polską a Belgią wyniosła prawie 19 mld zł. W zestawieniu rynków eksportowych kraj ten zajmuje trzynaste miejsce, w imporcie – dziewiąte. Na belgijskim

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to comment this post!

Zostaw odpowiedź