Kurs franka rośnie, a pomysłów na kredyty wciąż brak
Na dobre skończyły się korzyści z niższej raty kredytu frankowego. Osoby spłacające zadłużenie w CHF wydają zdecydowanie więcej niż zadłużeni w złotych. Na dodatek nie mają szansy na pozbycie się bez strat mieszkań kupionych za walutowy kredyt. Mimo zachęt prezesa NBP pomysłów na rozwiązanie patowej sytuacji nie ma. Tymczasem kurs franka znów zaczął rosnąć.
Podczas marcowego Forum Bankowego prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka zwrócił uwagę bankowcom, że kredyty walutowe są jak społeczna tykająca bomba. Nie dajmy się oszukać, że one nie mają żadnego znaczenia, że ludzie je spłacają, a wy jakoś sobie radzicie z finansowaniem tych kredytów. Nie możemy tak po prostu zostawić tego problemu na najbliższe 20 lat. Usiądźcie między sobą i zaproponujcie jakieś innowacyjne rozwiązanie. To nie jest problem, obok którego powinniśmy przejść obojętnie – cytował PAP prof. Marka Belkę. Na razie nie ma odzewu na prośbę szefa NBP. Tymczasem jak wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego kredyty w szwajcarskiej walucie po przeliczeniu na złote stanowiły na koniec czerwca niemal 40 proc. całej puli kredytów mieszkaniowych i były warte 133,2 mld zł. Spłaca je ponad pół miliona Polaków. Najwięcej osób zadłużyło się w 2007 i 2008 r., gdy średnie notowania szwajcarskiej waluty wynosiły odpowiednio 2,3 i 2,14 zł.
Sześć lat wcześniej frank był po 2 zł, dziś kosztuje ok. 3,5 zł
Jaki kredyt Pan/Pani wybiera w PLN z ratą 2130 zł czy we franku 1409 zł? – pytali udzielający kredytów mieszkaniowych w połowie 2008 r. klienta, który chciał pożyczyć 300 tys. zł na 30 lat. Dla trzech na czterech pytanych odpowiedź była oczywista, wybierali mniejszą ratę.
Dziś to zadłużony we franku, po przeliczeniu po aktualnym kursie wydaje na ratę opisywanego kredytu 1740 zł (z marżą 1,2 pkt proc.), gdyby spłacał złotowy miałby do oddania 1420 zł (z marżą 1 pkt proc.). Wiele wskazuje na to, że za chwilę nożyce pomiędzy wysokością rat złotowej i frankowej rozszerzą się bardziej. Gdy w Polsce zapowiada się kolejna obniżka stóp procentowych, to o spadku notowań franka od dłuższego już czasu nie ma mowy, a przy znikomej stawce LIBOR-u 3M CHF – 0,022 proc. główne znaczenie dla raty ma właśnie kurs CHF. Tymczasem napięta sytuacja polityczna i gospodarcza na świecie powoduje, że na rynku walutowym robi się coraz bardziej nerwowo. Tygodniowy wykres kursu CHF wygląda jak wspinaczka na szczyt, a notowania franka biją pięciomiesięczne rekordy zbliżając się do kursu 3,5 zł. Tyle ostatnio kosztował CHF w marcu, gdy Rosja zajmowała Krym.
Gdzie się zatrzyma notowanie CHF? Trudno przewidzieć. Z doświadczenia wiadomo jednak, przy jakim kursie franka robi się bardzo nerwowo na rynku kredytowym. Sporo stresu zarówno klienci jak i banki miały na początku sierpnia 2011 r., gdy notowania szwajcarskiego pieniądza przebiły 4 zł. Wówczas banki zaangażowane w frankowe kredyty zaczęły obmyślać awaryjne scenariusze na wypadek masowych problemów ze spłatą kredytów. Na szczęście klienci nie mieli okazji ich przetestować, bo wzrost notowań przyblokowała sprawna ingerencja Szwajcarskiego Banku Narodowego. Jej zwieńczeniem było wyznaczenie we wrześniu 2011 r. parytetu 1,2 franka za 1 euro, którego SNB cały czas broni.
Jakie polscy bankowcy mieli pomysły na kryzys, nie ujawniono. Banki nie kryły jednak, że prawdziwe problemy z obsługą kredytów mogłyby się pojawić przy kursie 4,5 zł. Dla opisywanej przez nas osoby, która rozpoczęła życie z kredytem frankowych od 1409 zł raty (700 CHF), frank po 4,5 zł oznaczałby wzrost raty do 2191 zł (486 CHF).
Za chwilę znikną całe oszczędności z różnicy w ratach
Osoba, która zaciągnęła kredyt w CHF w szczycie popularności szwajcarskiej waluty na 300 tys. zł pożyczyła niecałe 147 tys. CHF. Po 6 latach i dwóch miesiącach spłaty wydała na obsługę prawie 123,1 tys. zł (przy założeniu, że marża wynosi 1,2 proc.). Klient złotowy (z marżą 1 proc.) wydał 124,2 tys. zł. Po spektakularnych oszczędnościach z początkowego okresu nie ma śladu, po dwóch latach spłaty było to grubo ponad 6 tys. zł czyli ok. 15 proc. kwoty wydanej na obsługę. Około 6 tys. zł nadwyżki pozostało też w kieszeni po trzech i czterech latach. Dziś oszczędności klienta frankowego skurczyły się do 1,1 tys. zł i najpóźniej za cztery miesiące znikną.
A może by tak spłacić i zapomnieć?
O szybkim pozbyciu się frankowego problemu nie ma mowy. Zamknięcie kredytu oznacza ogromne straty. Osoba, która w połowie 2008 r. pożyczyła 300 tys. zł na mieszkanie w takiej cenie, kupiła od banku prawie 146,8 tys. CHF po 2 zł i 4 grosze. Dziś pozostało jej do oddania jeszcze blisko 121 tys. CHF, czyli 82 proc. kapitału. Po przeliczeniu tej kwoty po aktualnym kursie sprzedaży CHF, w jednym z aktywnych na rynku kredytów walutowych banku – 3,579 zł, okazuje się, że w złotych powinna zwrócić blisko 433 tys. zł. Jest to prawie o połowę więcej niż pożyczyła w 2008 r. Jeśli mieszkanie, w najlepszym przypadku zachowało cenę, opisywany klient powinien dołożyć do całej operacji z własnej kieszeni 133 tys. zł.
Halina Kochalska, Open Finance
Może to Ci się spodoba
Sposoby na lepszą lub gorszą zdolność kredytową
Podstawa to wysokość zarobków i liczba osób na utrzymaniu, ale lista elementów decydujących o zdolności kredytowej jest dużo dłuższa. Na niemal wszystkie wpływ ma kredytobiorca. Bez wątpienia im większa zdolność
Wyższy kredyt gotówkowy domeną młodych
Ponad połowa Polaków skorzystała już z oferty kredytów gotówkowych. Najwięcej, bo aż 60 proc. osób zdecydowało się na zaciągnięcie zobowiązania mniejszego niż 10 tys. zł. Większe kwoty chętniej pożyczają ludzie
Co składa się na całkowity koszt kredytu?
W pojęciu całkowity koszt kredytu mieszczą się wszystkie koszty, z którymi wiąże się umowa o kredyt konsumencki. Składają się na niego odsetki, opłaty, prowizje, podatki i marże oraz koszty usług
Rodziców nie stać na Twoje studia? Weź kredyt studencki
Nauka na uczelniach wyższych w Polsce jest bezpłatna jedynie w teorii. Bez wsparcia ze strony rodziców, którzy osiągają wysokie dochody lub przez lata gromadzili oszczędności, utrzymanie się na studiach stanowi
Drobna czcionka statystycznym przybliżeniem kredytowej rzeczywistości
Banki oczekują, że przeciętny klient przyjdzie w najbliższym czasie po kredyt gotówkowy na 14,7 tys. zł spłacany przez cztery kolejne lata – wynika z analizy przykładów reprezentatywnych publikowanych przez instytucje
Czym wyróżniają się kredyty podatkowe?
Fundamentem uruchomienia dowolnej działalności gospodarczej jest zebrany kapitał na start. Musi wystarczyć na opłacenie podstawowych zezwoleń, wyposażenia i załatwienie formalności. Wśród wielu popularnych kredytów na ten cel w przyszłości ma
1 Comment
Motek
29 sierpnia, 21:55