Trudny problem z energią
Po chwiejnym początku roku dwie największe gospodarki świata – Stany Zjednoczone i Chiny – nieco przyspieszyły, podczas gdy w strefie euro ożywienie postępuje w umiarkowanym tempie. Natomiast Wielka Brytania nadal zadziwia mocnym wzrostem. Biorąc pod uwagę wycofywanie się Europy i Stanów Zjednoczonych z programów oszczędności fiskalnych oraz ogólną poprawę sytuacji w handlu zagranicznym, argumenty za silniejszym wzrostem w tym i następnym roku są niezaprzeczalne. Jednak napięcia geopolityczne oraz powstanie w Iraku sprawiły, że ropa podrożała i kosztuje teraz ponad 115 USD za baryłkę.
Chociaż w szerszej perspektywie ten wzrost ceny można pominąć, w najbliższych miesiącach może on powstrzymać rozwój gospodarki na całym świecie. Naszą prognozę globalnego PKB skorygowaliśmy nieco w dół, do 2,6% w tym roku, w porównaniu z 2,4% za 2013 r. Wynika to przede wszystkim ze słabszej dynamiki tego wskaźnika w pierwszym kwartale, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Przewiduje się, że w 2015 r. będzie ona nieco lepsza i wyniesie 2,8%.
Zmienność cen energii przeszkadza globalnej gospodarce
Po pierwszym półroczu 2014 r., kiedy to cena ropy Brent poruszała się w ciasnym kanale między 105 a 110 USD za baryłkę, irackie powstanie wzniecone przez ISIS spowodowało jej wzrost. Od maja cena kontraktów terminowych skoczyła mniej więcej o 5%, a w porównaniu ze średnią za 2013 r. o 6%. Chociaż nie wystarczy to, by znacząco zakłócić rozwój gospodarki światowej, trzeba uważnie obserwować ten trend wzrostowy. Aby nie wywarł on bardziej odczuwalnych skutków, nie powinien utrzymać się zbyt długo.
Nieco upraszczając, ogólna zasada jest taka, że trwały wzrost ceny ropy o 10 USD obniża wyniki gospodarki o ćwierć procenta – to dlatego obecna zwyżka nie stanowi problemu. Ostatnim razem – między połową 2010 r. a wiosną 2011 r. – wyniosła ona ponad 70%, a mimo to w 2011 r. globalna gospodarka urosła o mocne 2,9%. Naszym zdaniem obecne zamieszanie na Bliskim Wschodzie nie wpłynie na globalną podaż, dlatego ewentualne dalsze wzrosty cen ropy będą miały charakter przejściowy i nie będą sygnałem trwałego odwrotu od średniej ceny wynoszącej 11 USD za baryłkę, która dominuje od 2011 r.
Ropa nie jest jedynym surowcem energetycznym, który może wywołać zawirowania w gospodarce, przynajmniej regionalne. Nadal utrzymujące się napięcia między Rosją z jednej strony a Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską z drugiej, mogą zaszkodzić morale przedsiębiorców i konsumentów.
Rodzące się ożywienie w strefie euro może ucierpieć na skutek dalszej eskalacji konfliktu, gdyż jej gospodarka jest w bardzo dużym stopniu uzależniona od rosyjskiej energii. Jak na razie skutki mają zasięg przede wszystkim regionalny i dają się odczuć w szczególności w gospodarce Ukrainy. Jeśli chodzi o zakończenie tego sporu, wzajemna zależność gospodarek Rosji i strefy euro wciąż jest najważniejszym argumentem za niedestrukcyjnym rozwiązaniem.
Mads Koefoed, Saxo Bank
Może to Ci się spodoba
Oczekiwane zwyżki, ale czy dla wszystkich
Ben Bernarnke dopiął swego. Wiadomość o ograniczeniu skupu aktywów inwestorzy przyjęli z… optymizmem bliskim euforii. Oto sztuka rynkowej dyplomacji. Jeśli pamiętacie anegdotę o tym czym jest prawdziwa dyplomacja (odprawić kogoś
Rekordy wszech czasów w USA i w Niemczech
W czwartek indeksy europejskie nie zareagowały na środowe spadki indeksów na Wall Street. Od początku dnia czekano na wynik posiedzenia ECB, a indeksy krążyły wokół poziomu z wtorku (w środę
Eurodolar na ważnym wsparciu
Eurodolar pozostaje na poziomie półrocznej linii trendu wzrostowego. Szanse na spadki i wzrosty kształtują się podobnie. Od tego kto wygra tę bitwę będzie zależało, czy wkrótce za euro zapłacimy 1,38,
Dolar umacnia się po „minutach” FOMC
Euro (EUR) straciło wczoraj na wartości w stosunku do dolara amerykańskiego (USD) spadając do poziomu 1.3245, czyli swojego największego minimum od września. Dolar amerykański (USD) kontynuuje swój trend „byka” w
Polski e-handel będzie w 2020 roku wart 60 mld zł
Wartość e-handlu w Polsce, która obecnie sięga 36 mld zł, w ciągu kolejnych czterech lat wzrośnie aż do 60 mld zł. Wraz z dynamicznym wzrostem zakupów w sieci prężnie rozwija się także segment płatności. W
Warszawa idzie śladem Szanghaju
Na świecie korekta słabnie, w Warszawie nabiera tempa. Wykres indeksu naszych największych spółek najbardziej przypomina obraz kreślony przez wskaźniki na giełdzie w Chinach. Powody do niepokoju są odmienne, ale reakcja
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!