Raport dzienny Forex
Na wczorajsze, wieczorne informacje z Bostonu w największym stopniu zareagował japoński jen wyraźnie zyskując na wartości. Dzisiaj rano ruch ten został odrobiony, chociaż wskazuje się na potencjalne „ryzyka” związane z rozpoczynającym się w czwartek szczytem G-20. Dzisiaj kluczowe będą jednak informacje z Eurostrefy – o godz. 11:00 poznaliśmy słabszy indeks nastrojów analityków ZEW w Niemczech, a o godz. 15:00 rozpocznie się debata w Parlamencie Europejskim z udziałem szefa ECB. O tej samej porze swoją konferencję rozpocznie też główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który opublikuje najnowsze prognozy gospodarcze dla głównych światowych gospodarek.
Biały Dom nazwał wczorajszy zamach „aktem terroru”, co sprawia, iż po kilkunastu latach przerwy wracamy do retoryki znanej z WTC. Geopolitycznych skutków tego wydarzenia raczej nie będzie (choć może być to argumentem dla podtrzymania zaangażowania w Afganistanie), a gospodarczo? Główne pytanie jakie się teraz nasuwa to kwestia oszczędności na wydatkach Pentagonu, która była najczęściej krytykowaną przez Republikanów kwestią automatycznych cięć (tzw. sequester), jakie zostały wprowadzone kilkanaście tygodni temu. Teoretycznie wzrost wydatków na obronność może w średnim terminie poprawić wskaźniki PKB, których perspektywy były ostatnio nieco rewidowane w dół po słabszych danych makro za marzec. Tym samym pomijając reakcję w postaci ucieczki od ryzyka w stronę dolara, mamy dodatkowy średnioterminowy argument za zaangażowaniem się w „zielonego”.
W krótkim terminie mocno na wczorajsze wieczorne wydarzenia zareagował japoński jen, chociaż było to jednocześnie nałożeniem się na siebie kilku wcześniejszych kwestii – słabszych danych makroekonomicznych z Chin, utrzymującego się napięcia na Półwyspie Koreańskim, krytyki Departamentu Skarbu względem polityki firmowanej przez premiera Abe i BOJ, w tym „obaw” związanych z rozpoczynającym się w czwartek szczytem G-20, a także silnej wyprzedaży na rynku surowców, która wymusiła pokrywanie bardziej ryzykownych pozycji finansowanych (jak się można domyślać) tanim jenem.
Na wykresie USD/JPY widać, że spadek był głębszy niż zakładane we wczorajszym raporcie 96,70 oparte o szczyt z 12 marca b.r. Zaliczyliśmy minimum na 95,81, który to poziom zbiega się z dolnym ograniczeniem widocznego szerokiego prostokąta. Dzisiaj rano rynek odreagował do zakrytej wczoraj luki 97,76-98,22, która jest teraz silnym oporem. Stąd też bardziej prawdopodobny jest powrót do zniżek, chociaż tym razem rejon 96,70 może się obronić. Japońskie władze już „przygotowują” się na rozpoczynający się w czwartek szczyt G-20. Argumentacja jest podobna jak ostatnio – obecna polityka nie ma na celu poprawy konkurencyjności gospodarki, a tylko walkę z długoletnią, uporczywą deflacją – nie zmienia to faktu, że Japończycy i tak pośrednio osiągają też w/w pierwszy cel. W każdym razie wydaje się wątpliwe, aby komunikat po szczycie G-20 jaki poznamy w piątek, był adresowany pod kątem ostatnich zmian na rynku jena (azjatyckie lobby, którym ten stan może najbardziej szkodzić, jest zbyt słabe, a Chińczycy akurat w kwestii „manipulacji walutą” nie powinni się wypowiadać).

Opublikowane w nocy zapiski z ostatniego posiedzenia Banku Australii nie wniosły nic nowego – widać, że RBA nie akcentuje zbytnio zagadnień związanych ze zbyt silnym kursem AUD, a zwłaszcza nie sugeruje potencjalnych działań, które mogłyby to zmienić. To pokazuje, że RBA, podobnie jak Bank Nowej Zelandii (RBNZ) będą skupiać się w najbliższych miesiącach bardziej na werbalnych ostrzeżeniach bez fizycznych działań na rynku. To nie oznacza jednak, że AUD i NZD będą w takiej sytuacji dość silne.
Wczoraj AUD/USD spadł poniżej ważnych wsparć na 1,0340-1,0350 schodząc w okolice 1,0290, które mają swoje znaczenie techniczne – patrz wykres poniżej. Przecena była w dużej mierze wynikiem kombinacji słabych danych z Chin, wieści z Bostonu, a także wyprzedaży na rynku surowców. Opublikowane zapiski RBA pomogły w powrocie powyżej poziomu 1,0340-50. W efekcie dotknęliśmy oporu w okolicach 1,0380. Jeżeli obserwowane od rana odreagowanie na rynku surowców się utrzyma, to rynek może próbować ponownie zaatakować dzisiejszy szczyt (obecnie cofnęliśmy się w okolice 1,0340). Układ techniczny nie przemawia jednak za powrotem do wyraźniejszych zwyżek, a raczej czekać nas może test okolic 1,0250-60 w kolejnych dniach.
Opublikowany dzisiaj o godz. 11:00 indeks nastrojów wśród niemieckich analityków ZEW, okazał się w kwietniu słabszy od rynkowych szacunków. Odczyt wyniósł 36,3 pkt. wobec 48,5 pkt. w marcu, przy medianie na poziomie 42 pkt. Negatywnej reakcji w notowaniach europejskiej waluty jednak nie było, gdyż część inwestorów już od rana dyskontowała taki scenariusz. Dodatkowo według 81 proc. ankietowanych przez instytut ZEW, ECB nie zmieni w najbliższych 6-miesiącach stóp procentowych – to wprawdzie niemieckie spojrzenie, ale zbieżne z tym co dają ostatnio do zrozumienia przedstawiciele banku centralnego. Niemniej warto będzie zerknąć na przebieg dzisiejszej debaty w Parlamencie Europejskim z udziałem szefa ECB, której tematem będzie ocena dotychczasowej polityki Mario Draghiego. Zwłaszcza, że zdaniem części polityków ECB powinien przyjąć filozofię lansowaną przez FED i Bank Japonii. Pytanie jakich kontrargumentów użyje szef ECB. Rozpoczynająca się o godz. 15:00 konferencja głównego ekonomisty MFW poświęcona nowym projekcjom Funduszu dla gospodarki światowej może być jednak o wiele ważniejsza – zwłaszcza, że najpewniej MFW zrewiduje swoje oczekiwania wobec strefy euro i być może skomentuje też ostatnie słabsze dane z Chin.
Tym samym nie należy zakładać, że EUR/USD będzie w stanie wyjść dzisiaj ponad poziom 1,3100-1,3115. Wprawdzie okolice wsparć na 1,3035 nie zostały w ostatnich kilkunastu godzinach wyraźnie naruszone (minimum 1,30217), to jednak rynek może coraz bardziej ciążyć na południe. Celem do końca tygodnia może być test okolic 1,2940 ( po drodze konieczne będzie naruszenie wsparć na 1,3035 i 1,2975).
Marek Rogalski
Może to Ci się spodoba
Wall Street czeka na dane o rynku pracy
W USA po środowym spadku czwartek powinien przynieść odbicie (zgodnie z zasadą huśtawki). Gracze amerykańscy nie dostali wielu nowych impulsów, więc po części spoglądali na Europę, a tam indeksy straciły
Efekt jo-jo na AUD
Bank Rezerwy Australii zgodnie z oczekiwaniami ściął główną stopę procentową o 25 pb i dolar australijski wstępnie tracił po decyzji. Jednak przyjęcie w oświadczeniu neutralnego stanowiska doprowadziło do wyparowania oczekiwań
Spada tempo wzrostu zatrudnienia w USA
Koniec tygodnia na rynku walutowym upłynął pod znakiem publikacji oficjalnych danych obrazujących aktualną sytuację na amerykańskim rynku pracy. Mimo umiarkowanie optymistycznych prognoz – zakładających niewielkie spowolnienie tempa wzrostu zatrudnienia w
Złoty pod presją wzrostu awersji do ryzyka
Pomimo solidnych fundamentów, złoty nie ustrzegł się przeceny wywołanej wzrostem awersji do ryzyka. Wyprzedaż dotknęła większości walut gospodarek wschodzących. Wydarzeniem tygodnia jest środowa decyzja Rezerwy Federalnej. Dziś w centrum uwagi
Trwa wyczekiwanie na FED
Poranny, wtorkowy handel na rynku złotego przynosi kontynuację 5-sesyjnej konsolidacji na rynku złotego z lekkim wskazaniem na dalsze próby aprecjacji krajowej waluty. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1740 PLN
EBC rozgrzewa drukarki
Poniedziałek zapisze się w historii jako dzień rozpoczęcia długo zapowiadanego przez EBC programu QE. W ramach luzowania ilościowego, frankfurcka instytucja będzie co miesiąc skupowała obligacje państw członkowskich o wartości 60

0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!