Surowcowa klątwa nad Książęcą

Surowcowa klątwa nad Książęcą

W czwartek inwestorzy przypomnieli sobie, że indeks naszych blue chips wciąż pozostaje pod znaczącym wpływem spółek surowcowych i ten fakt kształtuje w dużej mierze nastroje na całym warszawskim parkiecie. Od tego piętna nie uciekniemy pewnie i dziś. Najgorzej, że za przeceną akcji KGHM i JSW ruszyła także wyprzedaż walorów wielu innych spółek.

Choć ostatecznie skala spadku indeksów na czwartkowej sesji w Warszawie nie była szczególnie duża, to jednak obraz naszego rynku wyraźnie się pogorszył. Co prawda WIG20 cofając się po nieudanej drugiej próbie sforsowania oporu w okolicach 2620-2630 punktów, nie runął w dół, lecz od trzech sesji trzyma się poziomu 2570-2590 punktów, ale wydaje się, że byki nie mają zbyt wielu argumentów. Swoje atuty przeglądają za to niedźwiedzie. Do tych technicznych, jak choćby negatywna wymowa formacji podwójnego szczytu , wczoraj doszły też fundamentalne. Zachowanie akcji KGHM już niejednokrotnie nadawało to wydarzeniem na naszym parkiecie, a zapowiedź gorszych wyników w przyszłym roku nie wróży niczego dobrego. Tym bardziej, że i ten rok nie należy do udanych. Można w związku z tym mieć nawet obawy, czy Święty Mikołaj zdoła pokonać miedziane przeszkody. Jak widać po przebiegu wczorajszej sesji, pomocników ma raczej niewielu. Momentami silnie przeceniane były akcje największych banków. Martwi też zachowanie walorów Telekomunikacji Polskiej, które mimo bardzo pozytywnej rekomendacji i wyceny przez analityków Biura Maklerskiego Banco Espirito Santo, staniały o niemal 2 proc.

Lekki niepokój zaczyna budzić nie tylko sytuacja na rynku blue chips, ale także w bardzo dobrze do niedawna zachowującym się segmencie średnich firm. W przypadku mWIG40 po niedawnej korekcie nie było nawet próby zbliżenia się d poprzedniego szczytu, jak to miało miejsce na WIG20. Można przekornie powiedzieć, że nie ma w związku z tym zagrożenia ze strony formacji podwójnego szczytu, ale analitycy technicznie zaczynają dopatrywać się możliwości pojawienia się także spadkowej głowy z ramionami. W tym tygodniu rozstrzygnięć już zapewne się nie doczekamy, a w przyszłym możemy się dostać pod wpływ wydarzeń na rynkach globalnych.

Dziś nowojorska giełda będzie działała krócej, a Amerykanie będą bardziej zajęci kupowaniem prezentów, niż handlowaniem akcjami. Pojawi się jednak nieco potencjalnych impulsów dla inwestorów ze strony publikacji makroekonomicznych. Choć nie będą one miały szczególnie wielkiej wagi, to jednak na bezrybiu i one mogą nieco ruszyć rynkami. Japońskim już ruszyły informacje o dużo słabszym niż się spodziewano wzroście produkcji przemysłowej oraz zwiększeniu się do 4 proc. stopy bezrobocia. Po tych publikacjach Nikkei zniżkował o niemal 1 proc. W Azji sytuacja jednak była zróżnicowana. Wskaźniki w Szanghaju rosły po kilka dziesiątych procent, a indeks w Bombaju zyskiwał ponad 1 proc.

Z naszego kontynentu najbardziej istotna może być informacja o sprzedaży detalicznej w Niemczech. Oczekuje się jej wzrostu o 0,5 proc. w porównaniu do września i o 1,3 proc. w porównaniu do października ubiegłego roku. Stopa bezrobocia w strefie euro nie jest parametrem tak pilnie śledzonym, jak za oceanem, więc nawet niewielkie odchylenia od oczekiwanego poziomu 12,2 proc., powinny przejść bez echa. Nie ma też co raczej liczyć na to, że zobaczymy jakąś reakcję na dane o tempie wzrostu naszej gospodarki. Oficjalne dane nie różniły się dotąd od wstępnego szacunku, podawanego przez GUS. Gdyby jednak zdarzyła się niespodzianka i okazałoby się, że PKB wzrósł mniej niż oczekiwane 1,9 proc., mogłoby być niewesoło, szczególnie, że inwestorzy mają jeszcze w pamięci słabszy wzrost sprzedaży detalicznej. Dane minimalnie lepsze od oczekiwań prawdopodobnie nie spowodują odzewu na rynku.

 

Roman Przasnyski, Open Finance

Previous Teoria się sprawdza - OFE sprzedają
Next BPH: raport futures

Może to Ci się spodoba

Komentarze rynkowe 0 Comments

Komentarz PLN: USD/PLN bez nowych maksimów, ale presja utrzymuje się

Czwartkowy, poranny handel na rynku przynosi próbę kontynuacji umocnienie polskiej waluty z wczorajszej sesji. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1938 PLN za euro, 3,2492 PLN względem dolara amerykańskiego oraz

Komentarze rynkowe 0 Comments

Komentarz PLN: PLN stabilny, PMI w centrum uwagi

Początek nowego tygodnia na rynku walutowym nie przynosi istotniejszych zmian na wycenie złotego. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,0669 PLN za euro, 3,6343 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,8926 PLN względem

Komentarze rynkowe 0 Comments

RPP odkłada decyzję w czasie

Zgodnie z przewidywaniami analityków, podczas środowego posiedzenia RPP podjęto decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na rekordowo niskim poziomie, wynoszącym 2%. „Jeśli wydłuży się oczekiwany okres deflacji i tym samym wzrośnie

Komentarze rynkowe 0 Comments

Unia Europejska – powrót utopii

Europejski duch socjalizmu nie odpuszcza. Wręcz przeciwnie – do debaty publicznej coraz śmielej wkracza absolutnie kuriozalny pomysł wprowadzenia tzw. Bezwarunkowego Dochodu Podstawowego (BDP). Jego promotorzy domagają się obdarowania każdego obywatela

Komentarze rynkowe 0 Comments

Mocne spadki na długu i na złotym, dane niewiele pomogły

Piątkowy, poranny handel na rynku złotego przynosi lekkie osłabienie krajowej waluty po tym jak wczorajsza próba umocnienia okazała się nieudana. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,2342 PLN za euro,

Komentarze rynkowe 0 Comments

Komentarz PLN: Złoty stabilny, pomimo spekulacji o zmianach w Rządzie

Piątkowy, poranny handel na rynku PLN przynosi kontynuację stabilizacji kwotowań polskiej waluty z sesji wczorajszej. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1900 PLN za euro, 3,2400 PLN wobec dolara amerykańskiego

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to comment this post!

Zostaw odpowiedź