Fundusz awaryjny pomoże zachować spokój przy utracie pracy
W razie utraty pracy żadne ubezpieczenie nie będzie lepsze od solidnego funduszu awaryjnego. Jego minimalny poziom to równowartość trzymiesięcznego wynagrodzenia, ale im więcej tym lepiej.
Brak możliwości przewidzenia niektórych życiowych sytuacji nie zwalnia z konieczności przygotowania na nie swojego domowego budżetu. Rezerwa w postaci dodatkowych oszczędności na niespodziewane wydatki może przydać się każdemu, nawet najlepszemu okazowi zdrowia czy człowiekowi z najbardziej stabilną sytuacją zawodową. W krótkim terminie żadne ubezpieczenie zdrowotne czy polisa od utraty pracy nie będą lepsze od własnej poduszki finansowej.
Ile należy oszczędzać na nieprzewidziane sytuacje życiowe? Opinie są różne i o ile w przypadku chorób, żadna z odpowiedzi nie będzie dobra, to już w przypadku utraty pracy znacznie łatwiej określić docelową wartość awaryjnego budżetu. Zwykle przyjmuje się, że minimum to trzykrotność miesięcznego wynagrodzenia. Wprawdzie nie jest to poziom, który zapewni wystarczający spokój, ale na pewno będzie pewnym buforem, który pozwoli na poszukiwanie nowej pracy bez zbędnego pośpiechu.
Przy budowie awaryjnego budżetu warto znać także swoje comiesięczne koszty utrzymania. Pozwoli to z dość dokładnym przybliżeniem określić na jak długo bez podejmowania nowej pracy wystarczą uzbierane oszczędności. Wszak trzykrotność miesięcznego wynagrodzenia nie musi oznaczać środków tylko na najbliższe trzy miesiące. Wszystko bowiem zależy od poziomu wydatków.
Kiedy należy zacząć odkładać pieniądze na fundusz awaryjny? Choć październik jest miesiącem oszczędzania, to każdy moment jest dobry. Po prostu im szybciej, tym lepiej, bo samo uzbieranie docelowej kwoty może potrwać nawet kilka lat. I tak na przykład, żeby zgromadzić trzykrotność średniej krajowej (około 2,8 tys. zł/mies.), to przy odkładaniu co dziesiątej zarobionej złotówki na konto oszczędnościowe oprocentowane na 3 proc. w skali roku docelową kwotę (8,4 tys. zł) uda się osiągnąć dopiero po 29 miesiącach. Obliczenia te będą podobne niezależnie od wysokości zarobków.
Sam fundusz awaryjny, którego nie należy naruszać bez konieczności, to jednak nie wszystko. Warto także zadbać poduszkę finansową na inne znaczące, ale już możliwe do przewidzenia wydatki, jak na przykład ubezpieczenie auta, czy wakacyjny wyjazd. Budowa takiej rezerwy na pewno sprawi, że w momencie konieczności poniesienia większego wydatku domowy budżet odczuje to w mniejszym stopniu.
Michał Sadrak, Open Finance
Może to Ci się spodoba
Dzięki dywersyfikacji dostaw gazu zwiększa się bezpieczeństwo energetyczne Polski
Dywersyfikacja dostaw gazu ziemnego do Polski pozytywnie wpływa na bezpieczeństwo energetyczne kraju. Zwiększył się import dostaw gazu z Zachodu, przez Gazociąg Jamalski. Tylko przez punkt Mallnow Rewers można rocznie sprowadzić ponad 5 mld
Inwestycje w nieruchomości – czy to się opłaca
Z badań przeprowadzonych przez Home Broker wynika, że wskaźnik rentowności inwestycji w mieszkania wynosi obecnie 4,77%. W praktyce oznacza to, że kupno lokalu pod wynajem przynieść może większy zysk w
Do końca roku na IKE i IKZE zgromadzimy ponad 5 mld zł
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że do końca roku na rachunkach prowadzonych w ramach IKE i IKZE zgromadzimy grubo ponad 5 mld zł. To niewątpliwie powód do zadowolenia,
Frankowicze nie mają powodów do zadowolenia. Szwajcaria nie tnie stóp
Szwajcarski Bank Narodowy nie zdecydował się na obniżenie stóp procentowych. Ekonomiści oceniają, że kredytobiorcy nie mają co liczyć na przecenę franka. Przynajmniej w perspektywie najbliższych miesięcy. Wysokość rat we franku
Szybka pożyczka – gdzie szybko pożyczać pieniądze?
Czasami dodatkowe środki finansowe są potrzebne dosłownie „na już”. Okazuje się jednak, że wszystkie opcje, które dotąd doskonale się sprawdzały, tym razem zawiodły. Rodzina ani znajomi nie są w stanie
Polacy mają 47 mld zł długów. Program Rodzina 500 plus nie skłonił dłużników do spłaty zaległości
Zadłużenie Polaków jest coraz większe. Jak wynika z danych BIG InfoMonitor i Biura Informacji Kredytowej, dłużnicy w 2016 roku byli winni łącznie ponad 47 mld zł. To zarówno niespłacone kredyty, jak i zaległe opłaty
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!