Raport dzienny Forex

Raport dzienny Forex

Kluczowe w kalendarzu będą jutrzejsze indeksy PMI z Chin i strefy euro, a także dane nt. wskaźnika nastrojów niemieckiego biznesu IFO w środę, a także PKB za I kwartał dla Wielkiej Brytanii w czwartek i USA w piątek. Dzisiaj w centrum uwagi będą jen (G-20 zgodziła się, że „abenomika” ma służyć walce z deflacją, a osłabienie się jena jest produktem pośrednim), a także funt po obniżce ratingu przez Fitch w piątek.

Wybór nowego-starego prezydenta (Giorgo Napolitano) nie dał pretekstu do wyraźniejszego odreagowania wspólnej waluty. Bo czy Włosi mają powody do zadowolenia? Polityczny pat w tamtejszej polityce jest coraz wyraźniejszy i nie ma pewności, czy nowe wybory (najprawdopodobniej w czerwcu) go rozwiążą. Wybór Napolitano jest tym samym zażegnaniem ryzyka dużego blamażu, którym byłby brak wiążącej zgody pomiędzy partiami politycznymi, co do tak ważnego stanowiska.

Tym samym rynek pozycjonuje się już pod istotne dane, które poznamy jutro. W nocy z poniedziałku na wtorek o godz. 3:45 będą to wstępne szacunki indeksu PMI w Chinach wyliczanego przez Markit/HSBC. Szacuje się jego nieznaczny spadek w kwietniu do 51,4 pkt. z 51,6 pkt. – głębszy ruch od razu wywoła kolejną falę obaw związaną z perspektywami chińskiej gospodarki. O tym, iż jest to prawdopodobne pisałem w piątkowym raporcie zwracając uwagę na szereg ryzyk związanych z perspektywami dla Państwa Środka. We wtorek równie ważne będą szacunki PMI ze strefy euro. Mediana oczekiwań rynku wskazuje na delikatną poprawę w kwietniu, zarówno w przemyśle jak i usługach (odpowiednio do 47,0 pkt. i 46,6 pkt.). Jeżeli dane rozczarują to rynek natychmiast połączy ten fakt z ostatnimi spekulacjami nt. możliwego cięcia stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny, które wywołały słowa Jensa Weidmanna w środę. I to niezależnie od faktu, że on sam, jak i inni członkowie ECB (chociażby Joerg Asmussen) powtarzają, że scenariusz taki mógłby zaistnieć w przypadku wyraźnego pogorszenia koniunktury, a zmiana stóp procentowych przez ECB nie byłaby skutecznym panaceum ze względu utrzymujące się problemy z właściwą „transmisją” polityki banku centralnego na poszczególne kraje strefy euro. Równie ważną pozycją w kalendarzu na nadchodzące dni będzie odczyt IFO z Niemiec w środę. Zwłaszcza, że istnieje duże ryzyko gorszego odczytu względem szacowanych 106,2 pkt. ze względu na ostatnie zamieszanie wokół Cypru (bardziej pod kątem stabilności depozytów bankowych na peryferiach Eurostrefy), a przede wszystkim słabe dane z Chin i silną deprecjację japońskiego jena (duże ryzyko spadku dynamiki eksportu na rynki azjatyckie). Tydzień zamkną dane nt. amerykańskiego PKB za I kwartał w piątek. Szacunki mówią o wzroście rzędu 3 proc. w ujęciu zanualizowanym, ale nawet nieco słabszy odczyt raczej nie spowoduje dużej nerwowości, gdyż rynek może być na to przygotowany biorąc pod uwagę ostatnie cięcia prognoz przez duże amerykańskie banki. Reasumując, czeka nas tydzień umocnienia dolara, co potwierdza wykres koszyka BOSSA USD w ujęciu tygodniowym.

Z kolei na EUR/USD po ustanowieniu w piątek szczytu na 1,31277 rozpoczęliśmy spadki, które są coraz wyraźniejsze. Widoczna dziennym wykresie formacja diamentu ma szanse na zakończenie poprzez opuszczenie jej dołem. Ważne poziomy na dziś to okolice 1,3030, oraz 1,3000 i dalej 1,2975, a także 1,2940. Ten tydzień może jednak przynieść spadek poniżej 1,2850.

 

 

W najbliższych dniach warto też będzie obserwować funta. Cięcie ratingu przez Fitch do AA+ może pogorszyć sytuację na tamtejszym długu. Wprawdzie zdaniem Fitcha perspektywa jest stabilna, co na jakiś czas eliminuje ryzyko dalszych cięć, ale to już druga agencja, która zdecydowała się na taki ruch – pierwszy był Moody’s w lutym. Oczywiście nie powinien być on dużym zaskoczeniem – Fitch informował, że rozważa taki krok – ale to pokazuje, że rynek może być coraz mniej pewny polityki firmowanej przez kanclerza Osbourne’a, a także Mervyna Kinga z Banku Anglii (dlatego też inwestorzy po cichu liczą na nowe otwarcie wraz z nadejściem Marka Carney’a w lipcu 2013 r.). W krótkiej perspektywie dużego znaczenia nabierają publikowane w czwartek dane nt. PKB za I kwartał. Mediana rynku mówi o wzroście o 0,1 proc. kw/kw i 0,3 proc. r/r, ale nie brakuje ekonomistów, którzy od dawna przestrzegają przed kolejnym spowolnieniem gospodarki. Po drodze rynek będzie spoglądał na wskaźniki CBI – jutro dotyczący zamówień, a w środę sprzedaży detalicznej.

Na wykresie GBP/USD widać, że wypadliśmy z kanału wzrostowego – ujęcie tygodniowe. To może sugerować , że korekta wzrostowa została zakończona i wracamy do spadków. Celem na ten tydzień mogą stać się okolice wsparcia na 1,5065 i dalej złamanie 1,50. Bardzo silny opór to rejon 1,5270.

Dzisiaj uwagę przyciągać będzie japoński jen. To echa zakończonego spotkania G-20, które nie doszukało się znamion manipulacji japońską walutą przez tamtejsze władze. Oficjele uznali, że polityka firmowana przez rząd i Bank Japonii ma przede wszystkim na celu walkę z deflacją. O tym na rynku mówiło się już od czwartkowego popołudnia, a więc czynnik ten został częściowo zdyskontowany. Niemniej USD/JPY zbliżył się dzisiaj do bariery 100 i coraz częściej plotkuje się o jej możliwym złamaniu. Może się jednak okazać, iż dodatkowe elementy ryzyka w postaci słabszych danych z Chin i strefy euro we wtorek, przełożą się na umocnienie jena. Wprawdzie wskazuje się na kolejne posiedzenie Banku Japonii w czwartek, ale trudno oczekiwać, aby Kuroda zdecydował się na zwiększenie programu QE, skoro w jednym z ostatnich wystąpień dał do zrozumienia, iż taka weryfikacja nie będzie podejmowana co miesiąc. Dodatkowo spekuluje się o tym, że BOJ przedstawi nowe, lepsze prognozy dla gospodarki. Reasumując, brak nowych działań w temacie QE ze strony Banku Japonii może być pretekstem do skorygowania ostatniej słabości jena.

Na wykresie EUR/JPY rośnie prawdopodobieństwo uformowania się podwójnego szczytu, chociaż pełna formacja wymagałaby podejścia w okolice 130,70-80. Niemniej już spadek poniżej 129,70-90 może zacząć potwierdzać scenariusz spadkowy. Uwzględniając słabe dane ze strefy euro możliwe byłoby zejście w tym tygodniu w okolice 127,70-128,00.

 

 

Marek Rogalski

Previous Surowce czują spowolnienie
Next Wall Street odebrała ochotę na wzrost

Może to Ci się spodoba

Komentarze rynkowe 0 Comments

Zwycięstwo Dudy osłabia złotego

Wiadomość o zwycięstwie Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, w istotny sposób wpłynęła na sytuację panującą na rynku walutowym, przyczyniając się do lekkiego osłabienia polskiej waluty. W efekcie, od poniedziałku kurs

Komentarze rynkowe 0 Comments

Pesymistyczne nastroje ZEW

Wtorkowa sesja dla europejskiej waluty skończyła się wyjątkowo optymistycznie, choć z perspektywy kalendarza ekonomicznego nic pozytywnego się nie wydarzyło. Wskaźnik nastrojów ekonomicznych ZEW dla Niemiec oraz całej Unii Europejskiej wykazujący

Komentarze rynkowe 0 Comments

EM FX: złoty w ślad za rynkiem długu

Rentowności rosną – złoty traci. Rentowności spadają – złoty zyskuje. W piątek rano mamy do czynienia z tym drugim przy oprocentowaniu Bundów spadającym o 3 pb do 0,67 proc. EUR/PLN

Komentarze rynkowe 0 Comments

SNB spodziewa się, że frank wróci na niższe poziomy

Prezes Banku Szwajcarii powiedział na konferencji prasowej, że spodziewa się, iż kurs szwajcarskiego franka spadnie na niższe poziomy. W razie potrzeby SNB będzie aktywny na rynku walutowym. Zdaniem prezesa SNB

Komentarze rynkowe 0 Comments

Problemy chińskiego sektora bankowego

Podczas środowej sesji uwagę inwestorów w dalszym ciągu przyciągały wiadomości docierające z Europy. Jak wynika z danych opublikowanych przez Komisję Europejską, wskaźnik koniunktury gospodarczej w strefie euro wzrósł w ostatnim

Komentarze rynkowe 0 Comments

Poranny komentarz walutowy – tonący brzytwy się chwyta

Dzisiejsza sesja rozpoczęła się od prawdziwej bomby w postaci niespodziewanej podwyżki stóp procentowych, którą zaserwował nam Bank centralny Rosji. Decyzja ta jest tym bardziej zaskakująca, iż ma miejsce już 5

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to comment this post!

Zostaw odpowiedź