Inwestycje w farmy wiatrowe na Bałtyku mogą wynieść kilkadziesiąt miliardów złotych

Aukcje energii to szansa dla technologi, które nie mogły rozwinąć się w poprzednim systemie opartym na zielonych certyfikatach. Jedną z nich jest morska energetyka wiatrowa, która jest relatywnie stabilnym źródłem zielonej energii. Inwestycje w ten sektor wymagają jednak czasu i kapitału. Branża czeka na przejrzyste deklaracje rządzących dotyczące morskiej energetyki wiatrowej. Ekonomiści szacują, że ulokowanie 6 GW energii w farmach wiatrowych na Bałtyku przełożyłoby się na inwestycje warte około 60 mld zł.

– Nowy system wsparcia dla energetyki odnawialnej, w którym rząd dyktuje wolumeny i kierunki rozwoju, daje szansę na rozwój technologii, które do tej pory nie były aż tak konkurencyjne i które nie broniły się finansowo przy założeniach systemu wsparcia obowiązującego wcześniej, opartego na zielonych certyfikatach – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Paweł Puacz, radca prawny w Kancelarii Clifford Chance, zajmujący się praktyką energetyczną i prawem ochrony środowiska.

Poprzedni system wsparcia produkcji zielonej energii oparty był na tzw. zielonych certyfikatach, czyli świadectwach potwierdzających pochodzenie energii ze źródeł odnawialnych, wprowadzonych ustawą z 1997 roku. W czerwcu ubiegłego roku Sejm przyjął nową ustawę o odnawialnych źródłach energii, która wprowadziła model aukcyjny. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki wyłania w nich przedsiębiorców, którzy zaoferują określoną ilość zielonej energii po najniższej cenie. Aukcje, z których pierwsza odbyła się w grudniu, mają być przeprowadzane co najmniej raz do roku.

– System aukcyjny, który zakłada, że podmioty wiedzą, kiedy, o co i na jakich zasadach będą rywalizować, pozwala realizować im takie projekty, które są dużo bardziej kapitałochłonne, zdecydowanie większe i bazują na technologii, która wymaga dłuższego okresu przygotowania – ocenia Paweł Puacz.

Zdaniem radcy prawnego z kancelarii Clifford Chance w obecnym systemie wiele projektów energetyki wiatrowej na lądzie zostanie prawdopodobnie zablokowanych. Pojawiła się jednak szansa, aby ta moc została uruchomiona i przeznaczona na projekty energetyki morskiej, której jednocześnie oferują większą przewidywalność i stabilność dla systemu energetycznego.

– To jest jedną z największych bolączek ministra energii i operatorów systemowych. Polskiej energetyce odnawialnej wytyka się, że jest niestabilna i rozregulowuje cały system. Morska energetyka wiatrowa, mówiąc wprost, kręci się dłużej i jest bardziej przewidywalną technologią, co jest bardziej korzystne z punktu widzenia tego systemu – mówi Paweł Puacz.

Problemem, który utrudnia rozwój morskiej energetyki wiatrowej, pozostaje brak jasnych regulacji i odgórnych deklaracji co do zmian ukierunkowanych na wsparcie tego sektora.

– Sektor jest gotowy, aby inwestować i wchodzić w kolejne projekty, natomiast na tę chwilę nie ma wyraźniej deklaracji rządu, czy będzie wspierał tę technologię i jakie ewentualne zmiany prawne zostaną wprowadzone, aby poprawić tych kilka mankamentów regulacyjnych, z którymi borykają się obecnie deweloperzy i inwestorzy – mówi Paweł Puacz.

Jednym z głównych oczekiwań dotyczących morskiej energetyki wiatrowej jest zwiększenie przewidywalności dla tego sektora i wyznaczenie ram czasowych, w których konkretne projekty mogłyby wystartować po wsparcie i je uzyskać. W obecnym modelu z roku na rok wiadomo, kiedy będzie organizowana aukcja i  jaki wolumen energii będzie zaoferowany w ramach danej aukcji. Tym samym wiadomo również, jakie projekty mają szansę realizacji i będą mogły startować po wsparcie. Projekty związane z morską energetyką wiatrową wymagają natomiast dłuższej perspektywy czasowej i dłuższych przygotowań.

– Inwestorzy mają problem z wydaniem dziesiątek milionów złotych na proces deweloperski i zdobycie odpowiednich pozwoleń, nie mając perspektywy i nie wiedząc de facto, kiedy te projekty będą mogły uzyskać wsparcie umożliwiające ich realizację – mówi Paweł Puacz.

– Widzimy wielu nowych inwestorów i instytucji angażujących się w morską energetykę wiatrową. W przeszłości tym segmentem interesowały się głównie podmioty państwowe, teraz częściej angażują się inwestorzy instytucjonalni, fundusze emerytalne i towarzystwa ubezpieczeniowe. Jest również duże zainteresowanie ze strony instytucji finansowych. W ostatnich 10 latach dokonaliśmy dużego postępu, a przyszłość też wygląda obiecująco – mówi dr Florian Mahler, partner w kancelarii Clifford Chance.

Jak wynika z szacunków McKinsey & Company, potencjał morskiej energetyki wiatrowej w Polsce sięga około 6 GW mocy.

– Ekonomiści wyliczają, że zrealizowanie ambitnego planu, który zakłada 6 GW energii w projektach na morzu w ciągu nadchodzących 15 lat, oznacza, że poziom inwestycji w tym sektorze może osiągnąć kwotę 60 mld zł. Faktycznie są to inwestycje kapitałochłonne, oparte na bardzo nowoczesnej technologii. Na tym sektorze mogliby zarabiać zarówno producenci stali, dostawcy usług, serwisanci, jak i właściciele know-how oraz technologii – mówi Paweł Puacz.

– Polska ma wielki potencjał. Macie dostęp do europejskiego know-how w tym zakresie. Jesteście blisko Niemiec, Wielkiej Brytanii, Holandii, Danii i z ich doświadczeń możecie korzystać, by stworzyć odpowiednie warunki  prawne, które będą przyciągać inwestorów, a także zagwarantują, że polska gospodarka skorzysta na rozwoju morskich farm wiatrowych. To będzie największe wyzwanie – mówi  dr Florian Mahler.

Zdaniem branżowych ekspertów rozwój energetyki wiatrowej na Bałtyku stworzyłby szansę rozwoju dla mniejszych portów położonych na wybrzeżu oraz przemysłu stoczniowego. Obecnie w tym sektorze prowadzi już działalność kilkanaście polskich firm, które z braku popytu na krajowym rynku współpracują głównie z zagranicznymi partnerami i eksportują większość swoich produktów i usług. Rozwój morskiej energetyki w Polsce mógłby odwrócić sytuację.

– Przemysł stoczniowy jest wskazywany jako ten, który potencjalnie mógłby najbardziej skorzystać na rozwoju morskiej energetyki wiatrowej. Mówi się, że ten sektor może się rozwijać u nas, lokalnie. Jest gros polskich firm, które już teraz żyją z tego sektora, ich fabryki i montownie są w Polsce, ale na tą chwilę eksportują większość swoich usług za granicę – mówi Paweł Puacz.

Previous Biznes przechodzi cyfrową transformację
Next Zmiany w unijnych przepisach o delegowaniu pracowników mogą zatrząść polskim rynkiem pracy

Może to Ci się spodoba

Inwestowanie 0 Comments

Grupa Energa chce zainwestować 20,6 mld zł w ciągu 9 lat

Ponad 20,6 mld zł – taką kwotę na inwestycje przeznaczy Grupa Energa w ramach nowej strategii przyjętej na lata 2016–2025. Sztandarowe projekty to budowa nowego bloku energetycznego w Ostrołęce oraz elektrowni wodnej na

Inwestowanie 0 Comments

Globalne wydatki na obronność rosną. To szansa dla polskiego przemysłu

Polski przemysł obronny stoi przed dużą szansą. Jeśli do krajowych firm trafi większość ze 130 mld zł, które do 2022 roku zostaną wydane na modernizację armii, to ich konkurencyjność znacznie

Inwestowanie 0 Comments

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju zainwestował już w Polsce 8,5 mld euro

Działalność na rynkach zagranicznych prowadzi ponad 15 tys. polskich przedsiębiorstw. Zdecydowana większość operuje w krajach Europy Zachodniej, ale uwaga krajowych firm coraz częściej znów zwraca się w stronę Ukrainy. Zdaniem Grzegorza Zielińskiego

Komentarze rynkowe 0 Comments

Ponad połowa kupujących w sieci robi to przez smartfony i tablety

Ponad połowa osób robiących zakupy przez internet używa do tego celu urządzeń mobilnych. Odsetek korzystających zarówno ze smartfonów, jak i z tabletów jest blisko dwukrotnie wyższy niż jeszcze rok temu. Ponad 90

Inwestowanie 0 Comments

Nowe miejsca pracy i większa innowacyjność

W latach 2011–2015 ilość przesyłanych danych wzrosła o 660 proc. To wymaga stałych inwestycji w internet szerokopasmowy. Dzięki środkom unijnym i inwestycjom prywatnych inwestorów na koniec 2015 roku w całym kraju było 440 tys.

Inwestowanie 0 Comments

Setki milionów złotych z unijnych funduszy na modernizację kolei

Centrum Unijnych Projektów Transportowych zarządza portfelem europejskich funduszy w wysokości 25 mld euro. Pieniądze do 2023 roku zostaną przeznaczone na projekty infrastrukturalne. Ten rok rozpoczął się podpisaniem czterech kolejnych umów o dofinansowanie

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to comment this post!

Zostaw odpowiedź